Data: 2001-10-10 07:15:44
Temat: Re: Dieta Optymalna - FAKTY
Od: "Zbyszek" <z...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "AnieszkaP" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9pvcpm$dbi$2@news.tpi.pl...
>
Ponieważ dyskusja sie przedłuża proponuję spisać protokół rozbieżności i ją
zakończyć.
1. W dziedzinie preferencji organizmu w sposobie pozyskiwania energii.
Ja twierdzę, żę woli tłuszcze jako bardziej efektywne.
Ty twierdzisz, że woli węglowodany.
2. Rozwój dziecka
Dla Ciebie im szybciej rośnie dziecko tym lepiej i spożywanie mniejszej
ilości białek i węglowodanów nazywasz niepotrzebnym spowalnianiem tegoż
rozwoju.
Ja uważam, że naturalnym dla dziecka jest bardzo powolny wzrost i rozwój, a
współczesna dieta niepotrzebnie i ze szkodą dla jakości życia dorosłego już
człowieka ten proces przyspiesza.
3. Dla Ciebie syberyjscy zesłańcy to robotnicy, a dla mnie niewolnicy.
Ja pisałem o współczesnym nam Rosjanach zatrudnionych na Syberii
4. Ja uważam, że DO poprawia znakomicie jakość życia.
Ty twierdzisz, że to niemożliwe, a procesy życiowe w moim organiżmie wręcz
powinny zanikać.
5. Ja uważam za nienaturalne aby przy współczesnym poziomie techniki, wiedzy
i technologii normą było, iż każdy na coś utyskuje a świat cywilizowany jest
pełen nieszczęść i patologii. Widzę tu błąd zasadniczy, strukturalny w
podejściu do odżywiania.
Ty winisz za sytuację pojedyńczych ludzi. Sami sobie winni bo jedzą produkty
przetworzone.
6. Ty twierdzisz, że w polskiej szkole dzieci nie są zestresowane.
Ja twierdzę, że jest dokładnie odwrotnie.
7. Ja podzielam opinię JK, że przyczyną miażdżycy naczyń krwionośnych jest
sposób odżywiania się komórek tych naczyń (glukozą właśnie).
Ty twierdzisz, że Tobie miażdżyca nie grozi.
Każdy człowiek ma prawo wyznawać swoją prawdę i nie powinno się mu narzucać
"jedynie słusznych" idei. Oczywiście dobrze jest wymienić poglądy z osobą
wyznającą inną prawdę. To może tylko pomóc.
Opowiem Ci na koniec pewną zabawną historię ( ale słyszaną z drugiej ręki).
Jeden z moich znajomych pracuje od kilku lat w Stanach. Pewnego razu wiózł
paru współpracowników z firmy w której był zatrudniony swoim samochodem.
Było to w czasie gdy zginęła księżna Diana. W pewnej chwili zorientował się,
że pasażerowie uważają, że Diana ma (lub miała) naprawdę niebieską krew.
Oczywiście jako typowy Polak pozwolił sobie na kpinę w tym momencie; coś o
obawie o życie swojej córki, która właśnie zaczęła chodzić do szkoły w USA
tuż po przyjeździe, Wywołał tym nieprzyjemną sytuację, która trwała jeszcze
kilka dni.
Myślę, że teraz już tak się nie zachowa.
Powtórzę jeszcze raz: Każdy ma prawo wyznawać swoją prawdę i nie należy mu w
tym przeszkadzać chociażby dla nas to było szokujące.
(Natomiast należy życzliwie pomóc osobie, która zainteresuje się twoją
prawdą.)
Dziękuję za miłą rozmowę, Zbyszek
|