Data: 2003-12-02 13:00:31
Temat: Re: Dieta dla matki karmiacej
Od: "Marzenna Kielan" <m...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kruszynka (Wrocław)" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bqhl4e$htt$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Z obserwacji mojej szwagierki, matki rocznej cory i mojej siostry , swiezo
> upieczonej mamy widze, ze stosowanie sie do tych wskazowek, a wiec
> _stopniowe_ przechodzenie na "normalne" jedzenie owocuje tym, ze dziecko
nie
> placze w nocy (no, chyba ze ma mokra pieluche), nie trzeba do niego
wstawac
> co godzine, dobrze mu sie wszystko trawi itp. Obie strony na tym zyskuja.
A mnie się wydaje, że to jednak bardzo indywidualna sprawa. Kiedy ja
urodziłam swoją córkę stan wiedzy na temat tego co powinna, a czego nie
powinna jeść karmiąca matka był nieco inny, nie tak rozległy. Sama dziś nie
wiem, czy to dobrze czy źle, ale było mi chyba łatwiej, niż mojej siostrze,
która powiła syna rok temu. Moja córka urodziła się zbyt wcześnie więc w
zasadzie powinna być jeszcze bardziej wrażliwa a jednak przecież jadłam i
jajka, i kalafiory (które uwielbiam), i zupę pomidorową, i ogórki kiszone i
smażone kotlety i wszystko to, na co miałam ochotę. Nie piłam tylko alkoholu
i nie jadłam kapusty. Karmiłam przez 9 miesięcy piersią i w tym czasie ani
razu moje dziecko nie miało jakichkolwiek kłopotów z brzuszkiem. Nawet
wtedy, gdy zjadla za dużo soku marchewkowego ;) Spało pięknie w nocy i w
ogóle było takie jakieś cichutkie i spokojne. Teraz już takie nie jest ;)
Moja siostra jada głównie ryż, marchewkę i gotowanego kurczaka. Trochę mi
jej żal, ale musi faktycznie uważać, bo jej synek ma wrażliwy brzuszek i
potrafi bardzo gwałtownie zareagować na coś "niedozwolonego".
Wydaje mi się, że faktycznie warto jest więc obserwować reakcje dziecka i
trochę z dystansem zachowywać się wobec wszelkich restrykcyjnych zaleceń.
Jesteśmy przecież różni - już do takiego kilkumiesięcznego maleństwa a
diety, polecenia, zakazy - no cóż, zmieniają się co jakiś czas i naprawdę
czasem są dramatycznie różne.
Pozdrawiam
Marzenna Kielan
www.cichlidpress.pl
|