Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-f
or-mail
From: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Dla psychologow zdrowia.
Date: Wed, 14 May 2003 21:05:44 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 90
Message-ID: <b9ub38$60i$1@inews.gazeta.pl>
References: <b9c12q$3kr$1@atlantis.news.tpi.pl> <b9ks2j$biu$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b9l0v6$ipj$1@inews.gazeta.pl> <b9l2pb$chc$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b9njqh$1m6$1@inews.gazeta.pl> <b9nki4$icc$1@atlantis.news.tpi.pl>
<b9nkvt$503$2@inews.gazeta.pl> <b9nlbt$q2i$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b9nlus$7uo$1@inews.gazeta.pl> <b9nmem$1sl$1@nemesis.news.tpi.pl>
<b9o34g$j4q$1@inews.gazeta.pl> <b9obis$1db$1@inews.gazeta.pl>
<b9od2n$59m$1@inews.gazeta.pl> <b9osji$ijq$1@inews.gazeta.pl>
<b9p82t$m16$2@inews.gazeta.pl> <b9q6us$ed$1@inews.gazeta.pl>
<b9qlvj$a58$1@inews.gazeta.pl> <b9qoub$is4$1@inews.gazeta.pl>
<b9qs3u$slj$1@inews.gazeta.pl> <b9rc1u$7r5$1@inews.gazeta.pl>
<b9u93u$16r$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: zb-gw-ber.bmj.net.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1052946344 6162 172.20.26.237 (14 May 2003 21:05:44 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 14 May 2003 21:05:44 +0000 (UTC)
X-User: madziach1
X-Forwarded-For: zb-gw-ber.bmj.net.pl
X-Remote-IP: zb-gw-ber.bmj.net.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:202883
Ukryj nagłówki
xris <x...@a...gazeta.pl> napisał(a):
> We mnie budzi duży sprzeciw wzmacnianie negatywnych i
> antyzdrowotnych zachowań. Nawet, jeśli pacjent czuje się
> dobrze. Od tego już tylko krok do znachorstwa. Właśnie na
> tym polega m. in. znachorstwo, że stan się pogarsza, np.
> nowotwór rośnie i się przerzuca, ale pacjent czuje się
> (psychicznie) dobrze, więc nie korzysta z pomocy lekarza. W
> końcu jednak obraca się to przeciwko niemu.
Nie o to chodzi :) Psycholog zdrowia nie będzie wzmacniał zachowań
antyzdrowotnych ale dążył do wzmacniania tych prozdrowotnych.
Oddziaływania psychologicze idą równolegle z leczeniem medycznym i tylko
wyłącznie. To różni od znachorstwa.
> No to nie rozumiem jak to ma być/ jest z tym psychologiem
> zdrowia:
> ma zajmować się tym, czego nie umie, czy też jest w stanie
> opanować aż tyle różnych dziedzin?
w medycynie też przecież są specjalizacje. Na przykład dermatolog jest
świenie przygotowany do leczenia chorób skóry, ale na operację wysyła do
chirurga. Po to są specjalizacje by podzielić się rolami i wspólnie dążyć do
celu.
> > Bo psycholog zdrowa ma lepsze kwalifikacje do pracy z
> > chorymi somatycznie i
> > ogólnie w pozapsychiatrycznej służbie zdrowia niż
> > psycholog kliniczny.
>
> Uzasadnij. Bo nadal nie usłyszałem ani jednego argumentu,
> dlaczego ma lepsze.
> Słyszę tylko ciągle, że ma lepsze kwalifikacje. Ale nadal
> nie rozumiem dlaczego właściwszą osobą do leczenia zburzeń
> psychosomatycznych jest psycholog zdrowia a nie psycholog
> kliniczny.
Bo na specjalizacji klinicznej nie zajmują się psychosomatyką i sytuacją
człowieka w szpitalu. Zajmują się głównie nerwicami, depresją, schizofrenią
itd... Czyli są przygotowywani do pracy w szpitalu psychiatrycznym, na
odziale dziennym takowego, w poradniach zdrowia psychicznego.
A na specjalizacji zdrowia są zajęcia z promocji zdrowia, psychosomatyki,
zastsowania psychologii w medycynie (w różnych dziłach: chirurgii,
stomatologii, kardiologii, neurologii itd..). Uczą jak choroba wpływa na
sferę psychiczną człowieka czy o co chodzi w psychoneruoimmunologi. Mamy
praktyki w szpiatalach dla chorych somatycznie (czyli na przykład miałam w
Śląskim Centrum Chorób Serca i szpitalu miejskim w Chorzowie). Na klinicznej
mają głównie na psychiatri lub innych ośrodkach zajmujących się zaburzeniami
psychicznymi.
> Historia lubi się powtarzać ;-)
> Mam się bać powrotu socjalizmu? ;-)
Nie bój się Xris :) Mimo że jestem straszną idealistką, to wiem że nie da się
w współczesnym świecie uszczęśliwić każdego. Ale uważam, że każdy może
posprzątać przynajmnie koło siebie - jeśli oczywiście zechce :)
> :-)
> To, co chcę powiedzieć, a o czym media i wielu ludzi
> zapomina w naszym dziwnym społeczeństwie:
> służba zdrowia to dział usług i za usługi nalezy płacić. Nie
> możńa jej opierać na wolonrtariacie lub parwie
> wolontariacie. I nie da się leczyć za darmo. Bo niestety,
> ale nikt za darmo leków, wyposażenia itd. nie da.
Racja.
> > Sytuacja w polskiej służbie zdrowia jest ciężka i bardzo
> > trudna jest sytuacja
> > polskich lekarzy. Dlatego też forsowałam przez parę
> > miesięc temat mojej pracy
> > magisterskiej, aby badać jak lakarze radzą sobie w obliczu
> > obecnego
> > funkcjonowania służby zdrowia.
>
> Ciekawe. Tyle, że to sytuacji nie zmieni.
Może zmienić. Popatrz jakie media robią nagonkę na lekarzy. Byli by gonić za
tanią sensacją. A ludzie to podłapują i stają się nieufni. Nie rozumieją że
sytuacja polskiego lekarza jest ciężka. Myślą, że lekarze zarabiają krocie.
Moi znajomi po 20 latach praktykowania i doktoratu jeżdżą maluchem. Ale tego
się nie widzi. Widzi sie tylko łapówki i alkohol. Bo to modne. Dlatego
właśnie trzeba o tym mówić, że nie jest Wam dobrze (lub niektórym z Was aby
nie generalizować znowu :) ), a ta sytuacja która jest nie działa dobrze na
nikogo z nas, zarówno na pacjenta, lekarza, psychologa....
Pozdrawiam i dobranoc...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|