Data: 2009-11-30 15:26:32
Temat: Re: Do Ikselci.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
I tu masz rację....
Przez długi czas (zresztą i teraz) chodzenie na grób Taty wydawało mi się
takie bez sensu, skoro wiedziałam, że on JEST.
Nasze rytuały pogrzebowe, to tylko rytuały...
Ale mają swoją piekną stronę. Np. Powiązki 1 listopada, to jest inny świat.
I to bardzo piekny świat.
MK
Użytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisał w wiadomości
news:1e08db31-8e80-42ea-a547-24c7a443cd72@x15g2000vb
r.googlegroups.com...
XL wrote:
> Dnia Mon, 30 Nov 2009 11:29:50 +0100, Vilar napisaďż˝(a):
>
> > To by�o zupe�nie niepotrzebne Globku.
> > Niepotrzebne i bardzo, bardzo nie�adne.
>
> Potrzebne - jemu, do wyrzucenia z siebie w�asnego strachu przed
> smierciďż˝.
> Chcia�by wzbudzi� go i we mnie, �eby nie czu� sie w nim
> samotnym...
>
> > Ciekawa jestem, czy po tej drugiej stronie, te� b�dziemy si� tak
> > �re�?
>
> Na pewno nie z nim: ja zostajďż˝ po tej, przejdďż˝ tylko dalej...
> --
>
> Ikselka.
Właśnie nie strach przed śmiecią tylko przed konaniem opisałaś,
napisałaś to tak jakbyś była nastolatką, a nie workiem ze zgonem.
Dorośli swoim starzeniem coś utracili, tylko udają że tak nie jest. Na
cmentarzu konający żegnają umarłego, a nie żyjący umarłego. Każdy nosi
siebie jak worek ze zgonem. A poza tym, czego wyjesz , według fizyki
kwantowej świadomość jest energią, a jak twierdziŁ ten potargany=
energia nie znika.
|