Data: 2015-10-14 22:38:55
Temat: Re: Do XL - NTG
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Mam znajomego lekarza, który sam zażywa kwas askorbinowy w ilościach
>> kilogramowych. I jeszcze jakiś wybrany aminokwas, ale teraz mniejsza
>> o to. Kiedyś w długi, zawiły i naukowy sposób tłumaczył mi o co w tym
>> wszystkim chodzi. Nie chcę czegoś przekręcić w jego wywodzie, który
>> nawet był dość logiczny (dla kogoś, kto nie jest fachowcem od
>> biochemii, czyli na przykład dla mnie), więc przedstawię tezę w
>> skrócie. Nie chodzi o suplementację, czyli uzupełnianie niedoborów.
>> To inne działanie tego kwacha, nie jako witamina (czyli związek,
>> który organizmowi jest do życia konieczny, ale organizm nie umie sam
>> go zrobić).
>
> A czy ów lekarz nie wspominał, co by było, gdyby nagle przestał
> zażywać tak duże ilości? Bo czytałam, że wprawdzie duże ilości kwasu
> askorbinowego podnoszą odporność, ale gdy przestaniemy go nagle
> dostarczać w takich ilościach, to wtedy ta odporność drastycznie
> spadnie, poniżej normalnej.
Wspominał. Mówił o tym, że trzeba wiedzieć co się robi. I jak się robi.
Oraz mieć do tego powody.
>> Zresztą to jest dziwna witamina -- tylko my z koleżanką świnką morską
>> musimy ten związek brać z zewnątrz, inne źwierzaki same go sobie robią
>> w dowolnych ilościach.
>
> I ryby doskonałoszkieletowe czy jakoś tak - karp i pstrąg tęczowy.
Dlatego pstrąga dobrze jest podać z plasterkiem cytryny. Suplementować mu.
Jarek
--
Lepiej późno niż wcale.
|