Data: 2013-11-26 16:18:47
Temat: Re: Do czego zlać nalewkę?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 26 Nov 2013 16:05:29 +0100, FEniks napisał(a):
> No niestety, szyjka w butli okazała się tak wąska, że maliny rozpadały
> się, kiedy je stamtąd wygrzebywałam.
Bo owocki się z butli (opróżnionej z płynu) wytrząsa, a nie wygrzebuje. I
fakt, maliny się rozpadają, pisałam o tym. Co innego wiśnie - i
konsystencję, i smak zachowują cudny (oczywiście kiedy jest ich dostateczna
ilość w nastawie). Wytrząsnąwszy owocki warto je przebrać, bo jednak zawsze
coś tam się uszkodzi, część też rozpadnie się podczas procesu wytwórczego,
ale większość jest OK. Z wytrząśniętych wybieram te najładniejsze
(szczypczykami) od razu układając je luźno w słoiczkach, do tego wlewam na
dno troszkę spirytusu albo i samej naleweczki, żeby wisienki nie wietrzały
z alkoholu i nie obsychały, no i żeby konserwacja w alkoholowych oparach
była - i zamykam. Mam jeszcze około 50 słoiczków po 130 ml. Bosssskie :-)
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
|