Data: 2002-06-07 11:37:22
Temat: Re: Do tych, którzy wyjechali
Od: "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ania Björk (sveana)"
> No coz, zyje w takiej sytuacji, wzmocnionej jeszcze faktem, iz nie mam
> rodzenstwa. Rodzice maja 75 i 78 lat, na szczescie sa sprawni i jakos to
sie
> pcha. Ale mam w ich poblizu wspanialych, oddanych rodzinie kuzynow, na
> ktorych moge w razie czego liczyc.
> Trudno tak zyc, bardzo trudno. Czlowiek stara sie nie myslec, bo chyba bym
> sie zadreczyla. Ale nie mam wyjscia. Niestety.
> To jakby praktyczne przezywanie prawdy, ze dzieci nie ma sie dla
> siebie........
Prawdę mówiąc liczyłam na Ciebie.
Aniu, mogę pytać dalej? Jeżeli nie chcesz odpowiadać
to oczywiście nie musisz.
Teraz są sprawni, ale co zrobiłabyś w bardziej skrajnej
sytuacji? Dopuszczasz taką możliwość że bierzesz urlop na czas
nieokreślony/ rezygnujesz z pracy żeby być z nimi kiedy tak bardzo będą
potrzebować? Latasz w weekendy? Piszesz list za listem?
Albo zdajesz się tylko na kuzynów? Rozmawiałam o tym wczoraj
z Kubą i w naszej sytuacji jestem tylko ja, w obecnym stanie
zadłużenia nie jest możliwe żeby przestał pracować.
Stwierdził że takie życie i nie ma nad czym debatować. A ja nie
mogę przyjąć że to możliwe żeby ktoś bliski umierał w samotności.
Dręczy mnie to i dręczy..
--
Pozdrawiam
Asia Słocka
|