Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.atman.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Marta" <m...@m...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: Dobra brzoza
Date: Thu, 2 Jan 2003 03:06:34 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 37
Message-ID: <av06qu$8q$1@news.tpi.pl>
References: <auvi5n$2o9$1@absinth.dialog.net.pl> <auvkdk$ru4$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pa84.wadowice.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1041473183 282 217.99.131.84 (2 Jan 2003 02:06:23 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 2 Jan 2003 02:06:23 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2720.3000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:62310
Ukryj nagłówki
> Ale kopane z golym korzeniem trudno sie przyjmuja. Lepiej kupowac w
> donicach.
> Takie sa w ogrodnictwach. Uwazaj jednak na ceny - widzialem (przy podobnym
> wzroscie) brzozy i za 20 zl i za 100.
>
> > Wojtek Pa
> milosnik brzoz
>
>
Nie wiem czy ja miałam szczęście, czy staranie się przyłożyłamdo sadzenia.
Ponad roktemu sadziłam 10 brzóz, połowa to użyteczna, połowa brodawkowata.
Sadziłam je z gołym korzeniem, wbrew radom na jesieni. Wszystkie się pięknie
przyjęły. Brzozy były wykopane (aura mi sprzyjała) deszczowego ranka z
leśnej szkółki i tego samego dnia posadzone. Ponieważ gleba u mnie ciężka,
gliniasta, rozluźniłam ją trochę, dodałam jesiennego nawozu, po wsadzeniu
mocno podlałam. Resztki listków oberwałam. W sumie brzózki rosną u mnie
półtora roku i nic im nie jest. Kupiłam je po 70 gr. Stwierdziłam, że za tę
cenę warto pokusić się na sadzenie z odkrytymi korzeniami. Dodam, że w tej
kwesti nie miałam doświadczenia (z wyjątkiem róży, która się nie przyjęła),
wcześniej kupowałam rośliny w pojemnikach. W sumie razem z brzozami
posadziłam wtedy jeszcze kilka innych drzew, wszystkie rosną.
Po tych sukcesach zabrałam się ostatniej jesieni ponownie za róże. Kilka
tygodni po posadzeniu zaczęły nawet puszczać pąki. Jedyne zmartwienie, czy
dość starannie je przykryłam i czy przetrwają te mrozy.
I to tyle z pamiętnika młodego ogrodnika:-)
Pozdrawiam
Marta
miłośniczka brzozowego gaju:-)
|