Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!lublin.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-fo
r-mail
From: zGosiula <z...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Domek z piernika
Date: Tue, 26 Nov 2002 12:37:03 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 39
Message-ID: <3...@p...onet.pl>
References: <3...@o...com> <3...@p...onet.pl>
<d...@4...com>
<3...@p...onet.pl>
<h...@4...com>
NNTP-Posting-Host: pf70.siedlce.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1038310589 24350 80.49.3.70 (26 Nov 2002 11:36:29 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 26 Nov 2002 11:36:29 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: pl,en
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win98; en-US; rv:1.0.1) Gecko/20020823
Netscape/7.0 Hamster/1.3.23.0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:136139
Ukryj nagłówki
Krysia Thompson wrote:
>
> wiesz, wlasnie mi o takie cos chodzilo, hehehehe
:-))))))))))
> ja jak sie spodziewalam Michala to ZARLAM oczami, a potem jak
> szlo co do czego to po kesie (kensie) czulam sie strasznie
> objedzona..zatem jadalam w knajpach same przystawki ;))
Coś takiego mam właśnie teraz ;-). Niemal wmuszam w siebie, by cokolwiek
zjeść. A w poprzedniej ciąży aż tak fatalnie się nie czułam.
I jakoś ten pierwszy trymestr zleciał wtedy bez większych ekscesów.
Za to "zasłynęłam" w rodzinie męża ze skuteczności w obrzydzaniu
jedzenia pulpetów made in moja teściowa ;-). Jeszcze długo po
narodzinach Kuby nikt nie mógł na nie patrzeć ;-).
> a jak sie spodziewalam Kasi, to nie dosc ze przez pol roku co
> rano sie strasznie czulam to przez caly czas MUSIALAM zjesc
> codziennie torbe frytek (nota bene mialam bardzo smaczne zrodlo)
> oraz...4 jablka Granny Smith....
Hahahaha :-). Ja teraz rzucam się na gruszki :-). Bogu dzięki, że
jeszcze można kupić tegoroczne w sklepie. Poza tym mam w piwnicy całe
mnóstwo gruszek "działkowych" w słodko-kwaśnej zalewie :-). No i
buraczki pożeram :-). W zeszłym tygodniu moje menu obiadwe wyglądało
tak: poniedziałek/wtorek - barszcz ukraiński, środa - zupa buraczkowa
(taka zabielana śmietaną), piątek - barszczyk z uszkami. Niezłe, co? ;-)
Pozostale obiady mi nie smakowały ;-).
No i odrzuca mnie na widok słodyczy. Czekolada może być, najlepiej z
marcepanem ;-). Ale żadnych ciast, ciasteczek, deserków. Mam nadzieję,
że do Świąt nieco mi przejdzie ;-).
--
Gosia
wywal "brzydkie" mailto: zgosiula(at)poczta.onet.pl
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-==-=-=
Pomóż dzieciom: http://www.pajacyk.pl
|