Data: 2016-03-01 08:47:43
Temat: Re: Duuuuża ilość jabłek do od(soko)wirowania :-)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Basia napisała:
>>> Ja kroję wg mojej tradycji, nie w półksiężyce, a w takie trójkąty
>>> - najpierw cały arbuz na np. 4 części wzdłuż, a potem każdą z tych
>>> części w poprzek. Tak pokrojony jest wygodniejszy w spożywaniu.
>>
>> Ta tradycja dobrze jest na świecie znana. Po raz pierwszy zetknąłem
>> się z nią dobrze ponad trzydzieści lat temu w Bułgarii. Nie, jeszcze
>> dużo wcześniej, ale niech tak zostanie. Są też tradycje zaczynające
>> od cięcia w plastry, w poprzek.
>
> W domu to można cudować z krojeniem, ale i tak arbuz najlepszy jest
> jedzony tuż po kupieniu, przy drodze, a wtedy nie ma zmiłuj, żadne
> krojenie nie uchroni przed upaćkaniem się w lepkim soku. Chyba, że
> znacie jakiś sposób?
Ten ze słupkami bankietowymi generuje stosunkowo niewielką chlapę.
Warunkiem jest dostęp do deski, ale to łatwo spełnić.
> Arbuz lekko posolony też jest bardzo OK, żeby nawiązać do młynkowania
> i solniczkowania.
Tylo co pszczoły na to?
Jarek
--
Z pszczołami nigdy nic nie wiadomo.
|