Data: 2002-06-30 15:32:41
Temat: Re: Dwulicowość
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Melisa w news:afmlbc$qq5$1@zeus.man.szczecin.pl...
/.../
[dwulicowość]
> Wiekszosc potepia i wiekszosc stosuje (do czego absolutnie sie nie przyzna).
>
> Melisa
A czy jest możliwa "dwulicowość" nieuświadomiona?
Samo określenie "dwulicowość" pochodzi przecież z oceny zewnętrznej.
Jak słusznie mówisz Meli, jest rzeczą dość powszechną, niemniej nikt się
do tego nie przyzna, gdyz społeczna konotacja określenia jest zdecydowanie
negatywna (strach przed oceną w krańcowych przypadkach prowadzący
do wyparcia). Każdy chciałby być prostolinijny, czytelny, rozumiany
jednoznacznie a równocześnie zajmujący stanowiska w "sprawach"
róznych - nie do końca rozpoznanych (czy istnieje coś takiego jak
rozpoznanie czegokolwiek do_końca !??).
Moim zdaniem może się zdarzyć, że osobnik postępując w jak najlepszej
wierze, nagle stwierdza, że gdzieś po drodze popełnił błąd, a skutek jest
właśnie taki, że może zostać określony jako "dwulicowy".
Dwulicowość to krańcowa postać niespójności wewnętrznej, rozdarcia
powodowanego albo niewiedzą, albo patologią w zakresie rozpoznania
reguł społecznych, połączoną z potrzebą czerpania korzyści z różnych
źródeł. Podkreślam określenie "krańcowa", gdyz muszą istnies stany
pośrednie. I one wydają mi się interesujące.
Inaczej mówiąc - jak rodzi się dwulicowość?
All
|