Data: 2003-01-24 12:14:48
Temat: Re: Dzieciaczek sasiada...
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <b0ra0d$4kk$1@news.onet.pl>, s...@w...pl says...
> Bo nieznajomi mogš stać się znajomi, wystarczy często się do nich odezwać, a
> to, że sš nieznajomi, nie znaczy że sš jacy niedorobieni np.
Owszem, ale to my mozemy wybierac potencjalnych znajomych no nie ? :)
> >"Nie rozmawiam z sšsiadami, nawet nie znam ich twarzy, ze sklepowymi
> >także nie rozmawiam i także nie znam ich twarzy. Do piaskownicy
> >chodzę ze znajomymi których także sobie dobieram. Może dlatego
> >nie możesz mnie zrozumieć ani zachowywać się odpowiednio,
> >ja nie mam takich wzorców na co dzień."
>
> I dalej w następnym pocie:
>
> >"Nigdzie nie powiedziałam że się nie odzywamy czy gardzimy, nie znam ich bo
> >nie mam okazji ich poznać, nawet placyku pod blokiem nie ma a w zwišzku
> >z tym dzien. dobry mówimy wszystkim bo nie wiadomo kto "swój".
>
>
> To mówisz ludziom/sšsiadom dzień dobry, czy się do nich nie odzywasz, żeby
> nie mieć takich (jakich?) wzorców. Czy też mówisz dzień dobry każdej mijanej
> osobie jak automat?
Za siebie:
"nie rozmawiam" - nie czynie wiecej niz grzecznosciowe "dzien
dobry","dziekuje","przepraszam".
Sasiadow nie poznaje. Nie wiem kto mieszka u mnie w bloku, a kto jest
tylko gosciem u kogos. I nie mam ochoty poznac. Dlatego mowie jak
automat kazdej mijanej w bloku czy tuz przed nim osobie "dzien dobry".
Natomiast jesli bym spotkal gdzies indziej sasiada (ktoreo jak pisalem
wyzej nie poznaje) to jesli on sie nie odezwie, to ja rowniez, bo go nie
znam (nie kojarze, a nie ze nie jest moim znajomym!)
K.
PS. Mielismy kiedys znajomych "blokowych". Wyprowadzili sie i teraz nie
mamy. Aha, znam jeszcze jedna osobe z bloku w ktorym mieszkamy i jedna z
bloku obok. Ale nie sa to znajomi w stylu "spotykamy sie". rozmawiamy
itp. Po prostu ich znam. Nawet z imienia i nazwiska.
|