Data: 2003-01-24 12:55:26
Temat: Re: Dzieciaczek sasiada...
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> napisał(a):
> Sasiadow nie poznaje. Nie wiem kto mieszka u mnie w bloku, a kto jest
> tylko gosciem u kogos. I nie mam ochoty poznac.
O rany, to gdzie Ty mieszkasz?! Ja wiem, że mój przypadek jako osoby
mieszkającej w czymś w rodzaju komuny jest wybitnie niereprezentatywny, ale
sąsiedzi się przydają - do przysłowiowego rzucania okiem na mieszkanie
sąsiada (u nas nie przeszedłby by numer typu złodzieje wynoszą komuś
zawartość mieszkania mówiąc, że się wyprowadza), do podlewania kwiatków i
wieczornego kręcenia się po mieszkaniu, jak się wyjeżdża. Sytuacja nieznania
choćby z twarzy sąsiadów jest dla mnie niewyobrażalna - u nas podejrzanie
kręcąca się po klatce obca osoba natychmiast wywołuje reakcję "pan(i) do
kogo?"
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|