Data: 2003-01-24 13:20:01
Temat: Re: Dzieciaczek sasiada...
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> dawna nasienia = dawca materialu genetycznego. Sporo rzeczy nam wdrukowuje
> od razu. I nie sposob miec obojetnego stosunku do sprawy, ze pochodzi sie
de
> facto od nieznanego ojca. Zawsze ten problem zostaje w podswiadomosci,
> jakkolwiek nie kochaloby sie ojca, ktory wychowal. Ale pytanie: kim
jestem?
> do kogo jestem podobny? po kim dziedzicze temperament, sposob chodzenia,
> glos.... To sa rzeczy, wbrew pozorom - wazne.
Margolko... a gdyby sie nagle okazalo ze ze nie jestes corką ojca - czy
matki, i w dodatku w zaden sposob nie mozesz juz odnalezc swojej
"genetycznej tozsamosci" bo plemnik czy komorka jajowa byly anonimowe? W
taki sposob w jaki to mowisz, uklada sie to w stwierdzenie ze wlasnie lepiej
dla swiadomosci dziecka miec kiedys kogo szukac....
Pa
Iwcia
|