Data: 2011-06-04 22:56:21
Temat: Re: E.coli. No to...
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 4 Jun 2011 23:03:03 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Sat, 4 Jun 2011 22:55:01 +0200, Fragile napisał(a):
>
>> Gdzie by ten syf nie byl, czy w wodzie, czy w miesie, czy na warzywach, czy
>> owocach, imo nie znalazl sie tam przypadkowo...
>
> Od samego początku tak uważam... i dlatego mam tym większe obawy, że ten
> nieprzypadek pojawić się może i u nas...
>
Tez sie boje i to bardzo...
Poki co nie jem salaty (choc uwielbiam), a reszte warzyw/owocow sparzam
(powatpiewajac w 100% gwarancje tego zabiegu). Nawet truskawki parze (to
juz chyba lekkie przegiecie, ale co tam). Miesiwa i tak nie jem, bo nie
przepadam (tylko rybki zajadam, drob raz na ruski rok), ale jakos nie
wyobrazam sobie brania prysznica w przegotowanej wodzie ;) Zreszta gdyby
ten syf trafil do wody, to masakra...
Pozdrawiam,
M.
|