Data: 2010-10-28 09:39:02
Temat: Re: Eksperyment "Fotyga"
Od: zażółcony <r...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
wiadomości news:1s2fx2ynr0aqy.dlg@trenerowa.karma...
> BTW - wyguglałem, że:
> "Barierą jest brak środków, choć koszt utrzymania dziecka w placówce ?
> średnio ok. 2 tys. zł miesięcznie ? jest wyższy niż w placówkach
> rodzinnych. "
> http://www.pismo.niebieskalinia.pl/index.php?id=39
>
> W innym miejscu wyguglałem, że koszty w rodzinnym domu dziecka, to ok 1500
> PLN.
>
> Byłobyż to znacznie tańsze zatem rozwiązanie.
Oczywiscie, jak wspomniałem - również jestem ZA.
Ale ocena tego po samych kosztach 'funkcjonującego systemu'
to trochę za mało. Sytuację ratuje to, że rodzinne domy dziecka
już od dawna funkcjonują równolegle - a więc nie trzeba
tworzyć tego od podstaw. To bardzo zbliża nas do sukcesu.
Ale postaram się zarysować jakiś potencjalny problem:
Nie znam szczegółów ustawy i projektu, ale nie jest np. dla
mnie jasna kwestia 'obowiązku'. Z tego, co mi się wydaje,
rodzinny dom dziecka ma prawo wyboru, kogo chce wziąć
pod opiekę, natomiast zwykły dom dziecka ma 'obowiązek'.
Ciekawi mnie, jak, pomijając zupełnie te koszty - ten obowiązek
zostaje przerzucony na domy rodzinne (a musi) - które to domy
na dzień dzisiejszy są dość niezależnymi podmiotami.
Okres transformacji i ten "koszt dodatkowy wdrożenia" to jak
sądzę, m.in. właśnie problem rzeszy 'dzieci niechcianych nigdzie',
które muszą pozostać w domach dziecka. Ale nie chciałbym
zbytnio wymyślać. Vilar, może znasz
lepiej szczegóły projektu Kluzik-Rostkowskiej dot. przejścia
od jednego systemu do nowego, w szczególności w kwestii
scedowania obowiązku przyjmowania dzieci na domy rodzinne ?
Być moze takiego obowiązku nie ma i się zaplątałem, ale ...
|