Data: 2007-11-04 13:37:20
Temat: Re: Eksperyment mój dzisiejszy
Od: "@nn" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Konrad Kosmowski pisze:
> ** @nn <a...@g...pl> wrote:
>> Pierwsze słyszę/czytam o pieczarkach w rosole, ja nie przepadam za
kapustą,
>> natomiast lubię wyjadać selera ;) Ania
>
> A pietruszka? Pietruszka musi odejść. :P A selera naciowego używam, te bulwy są
> nieestetyczne.
Hmmm... z pietruszki używam ostatnio tylko natkę, a i to coraz
rzadziej, bo mi dziecię każe później wyławiać to "zielone".
To chyba zaraza jakaś tego nie zje, tamtego nie zje...
Seler naciowy i owszem, ale wyjadam właśnie ten, który Tobie wydaje się
nieestetyczny
- kwestia gustu, zresztą wcale nie musi być estetyczny, bo i tak znika
przed podaniem dania na stół :-D
W sumie to oba znikają, bo po chwili zastanowienia stwierdzam, że
naciowy pogotowany w takim rosole też za ideał piękna raczej uchodzić
nie może.
> Czy to jeszcze jest rosół?
Mnie pytasz? Może Władysława spytaj...
Ja pojęcia nie mam, zresztą nie przywiązuję aż takiej wagi do definicji,
i nie zamierzam od dziś pisać, że jest to rosół w/g mnie, czy zupa
rosołopodobna ;)
Ja nadal uważam, że robię bigos mimo, że są tacy, którzy próbowali mnie
przekonać, że to co ja robię bigosem nie jest, bo nie spełnia jednego
czy dwóch punktów w ich definicji bigosu :-D
Ania
--
*****e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ******gg:1737648******
******* www.madej.master.pl ***** http://aniapelc.blox.pl/html *********
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone
możliwości regeneracyjne."
|