Data: 2007-11-05 09:19:58
Temat: Re: Eksperyment mój dzisiejszy
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
>> Za niepotrzebne zdrobnienia bije linijka po rekach!, a jak w
>> jednym zdaniu sa same wrecz zdrobnienia to gwozdzie w te linijke
>> wbijam i potem bije!!!!
>> miesko, zupka, obiadek, maselko....juz gwozdzie same do linijki
>> leca.
>
>
>A popatrz... czasem takie zdrobnienia takiego kolorytu dodają... i tak wiele
>dobrego potrafią powiedzieć o niektórych... nia każdy ma charakter do
>zdrabniania, ale jak już ma...
>
>
>Pzdr
>Paweł
>
No kurcze, no, jak tak sie za duzo zdrabnia to mi sie z wylizanym
kelnerem kojarzy...nawet, jak to pisze baba, hrehrehre
u mnie zdorbnienia sa, a i owszem (juz ktos kiedys sie przyczepil
mojego imienia, hehehehe, obwiniac prosze mojego slubnego, ktory
w zyciu do mnie per Krystyno! nie powiedzial, nie wiem dlaczego),
ale sa one celowe albo dotycza mini wersji czegos duzego - jak
jest kartofelek to znaczy, ze to maly kartofel, najczesciej
mlody. a dzieciom (nota bene doroslym juz) daje pieniazaek,
hehehehe np 20 funtow w jednej sztuce papierowej- moze byc
papierek, hehehehehehe
i do psa przemawiam czule mowiac o jej slicznym siwym brzuszki i
lapkach....ale nie na forum publicznym!
a jak zmienie zdanie - to juz tak ma byc - jestem kobieta, moge
zmieniac zdanie ile tylko mi sie podoba!!!
:))
trys
K.T. - starannie opakowana
|