Zdenek Smetana wrote:

> Też nieco podejrzewałem kawę, że być może jakaś trefna się trafiła,
> ale do testów kupiłem dodatkowo woreczek mielonej "Sati" za paręnaście
> PeeLeNów i efekt był ten sam - kilka sekund mocna, potem niemal czysta
> woda, efekt końcowy lurowaty jak zawsze.
>
> Mogę ewentualnie zajrzeć jeszcze do "Pożegniania z Afryką" czy innego
> "Coffee Heaven" - tam chyba mielą na miejscu "autorskie" mieszanki
> kaw ziarnistych, może coś to zmieni... Liczę jednak po cichu, że ktoś
> z grupowiczów zna podobny problem, i nie leży on w samej kawie...

Sęk w tym, że w ciągu kilku godzin zmielona kawa wietrzeje. Dopóki nie
kupiłem młynka, sam zastanawiałem się czy mój ekspres nie szwankuje.
Efekty przy procesie parzenia podobne jak opisujesz: z kawy fabrycznie
zmielonej brunatna, a potem mętna ciecz, a z kawy zmielonej samodzielnie
bursztynowy, spieniony strumień (że o różnicy w intensywności zapachu
nie wspomnę). Oczywiście, trzeba dobrać czas mielenia, z reguły zależny
od gatunku ziaren, tego jak były palone, etc.