Data: 2008-09-09 18:40:05
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ga6e3i$f1k$1@news.onet.pl...
> Robienia notatek też się trzeba nauczyć.
Bez obaw.
Idealnych notatek nauczyłam się robić dopiero na studiach.
Gdy w końcu ... nikt tego ode mnie nie wymagał :)
>> poprzez takie, a nie inne jego prowadzenie. A nie dla
>> nauczyciela, żeby cieszył jego oko.
> Tutaj chodzi o czytelność notatek, z których później dziecko ma się uczyć,
> powtarzać.
I jeśli dziecko nie podkreśli daty na zielono, to już się nie nauczy
poprawnie układu oddechowego żaby?
Wiesz, mnie najlepiej uczyło się z notatek robionych na kolanie, z dopiskami
tu i ówdzie, z własnymi rysuneczkami i wykresikami. Zeszyt wyglądał jak
koszmar belfra, oczywiście ocena "za zeszyt" to zawsze była pała (choć za
wiadomości piątki), a mnie z takiego zeszytu wszystko wchodziło do głowy
najefektywniej (z za wiadomości miałam piątki). Jakie wnioski z tego
wyciągniesz? Że naprawdę ten nauczycielski upór jest zawsze najważniejszy?
>>> Nauczyciel plastyki, muzyki, matematyki czy polskiego tak naprawdę uczy
>>> nie tylko swojego przedmiotu,
>> A czego jeszcze?
> To się chyba tak szumnie nazywa "wszechstronny rozwój ucznia".
Czyli co konkretnie? Bo gadasz teraz jak polityk ;-)
>> I czego uczy taka pani poprzez wymóg robienia marginesów o wymiarach
>> koniecznie 2.3 cm i podkreślania na zielono dat? I oczywiście poprzez
>> stawianie pał za niezastosowanie się do tych wymogów?
> Porządku, wspomnianego wcześniej zagospodarowania miejsca na kartce,
> przejrzystości, ....
Odpadam :( Wytłumacz mi jak chłop krowie - w jaki sposób uczą porządku
zielone podkreślenia dat i marginesy koniecznie na 2.3 cm, a nie na 2.5?? I
do czego komuś jest w zeszycie taki porządek potrzebny, jeśli zeszyt służy
tylko jemu samemu i to on decyduje w jaki sposób będzie mu się z niego
najlepiej korzystać? Czy w szufladzie swojego dziecka też każesz mu
segregować ołówki wg kolorów, a linijki wg długości, choć on woli mieć
poukładane to wg własnego schematu (np. nowe i stare albo szkolne i domowe),
bo tak mu jest wygodniej?
> Nie wiem jakie masz doświadczenie z marginesami, że się tak ich czepiasz,
> ale znam osobę, której te 2,3cm by nie wystarczyło a 2,5 właśnie tak.
> Wszystko zależy od tego do czego te marginesy mają być przeznaczone.
I komu do czego są potrzebne. Jeśli uczniowi - to niech sobie zrobi takie,
jakie jemu będa pasować. Jeśli nauczycielowi - to niech ON sobie zrobi
takie, jakie będą jemu potrzebne. Ale niech nie zrzuca tej roboty na ucznia.
>> Płacą Ci chyba za to. Nauczycielowi też płacą za wykonaną pracę.
> A może by tak przyjąć, że uczeń ma płacone w ocenach?
Żartujesz?
Ocena, jak sama nazwa wskazuje, służy do ocenienia zdobytej wiedzy, a nie
stanowi zapłaty za wykonaną pracę.
>> Za marginesy, podkreślenia, czas poświęcony na bieganie w poszukiwaniu
>> nieszczęsnych spodenek nikt nie zapłaci ani uczniowi ani rodzicowi.
> Są też rzeczy, za które nikt nie zapłaci nauczycielowi
I tu postawię bardzo proste pytanie.
Czy ktoś mu kazał iść na studia pedagogiczne?
Mógł zostać tokarzem na ten przykład.
Może też - jeśli już po ptakach - strajkować i domagać się zapłaty za to, za
co mu nie płacą :)
> To co nauczyciel wpisuje na marginesie jest także informacją dla ucznia.
> Zapisaną krótko i czytelnie. (Jakoś tak nagminnie mi się tu kojarzy
> "ort.", "int.", ...).
I jaka jest różnica, jeśli ten margines będzie w którymś z zeszytów o 2 mm
szerszy?
(naprawdę tego nie wymyśliłam)
> to niechże sam to sobie załatwi we własnym
>> zakresie, a nie zrzuca na barki innych. A jeśli nie ma czasu/ochoty, to
>> niech nie wymaga tego od ucznia czy jego rodzica.
>>
>
> Jeśli chcesz żeby w pokoju twoich dzieci był porządek to sobie posprzątaj.
> A jeśli nie masz czasu/ochoty to nie wymagaj tego od dzieci.
> Tak?
Trafiłaś w sedno. Sprzątam tam sama tylko wtedy, gdy straszny nerw mnie
bierze. Ale i tak ostatnio mam coraz mniejszy wpływ na to, co się tam
dzieje, bo okazuje się, że to, co ja uważam za bałagan, stanowi tzw.
artytyczny nieład, w którym moje pociechy czują się najlepiej.
JW
|