Data: 2010-03-21 23:20:46
Temat: Re: Gimnazjum
Od: Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jarek P. pisze:
>> Przy tak stawianej tezie i w dodatku z wiedzą o gimnazjum pochodząca
>> wyłącznie z gazet, dyskusja z tobą będzie jak ze ślepym o kolorach.
>
> Ale podważ tą teze merytorycznie, bo argument "ja mam dwójkę dzieci w
> gimnazjum i nie narzekam" - wybacz, ale mało mnie przekonuje.
Ale dlaczego miałbym merytorycznie podważać czyjeś lęki ? Ani ze mnie
ksiądz ani psycholog. Rzuć konkretem, byle nie "faktem prasowym", to
będzie o czym pogadać.
>> punktach uwalone. Na przykład zdarzają się szkoły będące połączeniem
>> podstawówki z gimnazjum i w dalszym ciągu ważący 25kg drobiazg z
>> podstawówki może zostać rozdeptany przez galopujących po korytarzu
>> 100kg uczniów.
>
> Jakoś nigdy w mojej podstawówce nie było z tym problemu. Drobiazg miał
> swoje piętro, dryblasy pozostałe dwa i świetnie to grało. A do nowej
> szkoły się szło w wieku, kiedy dokonanie wyboru było już i bardziej
> świadome i co większe odpały już zdążyły wywietrzeć.
Świetnie grało tylko dla tych co wymuszali na drobiazgu haracze. To że
ty nie pamiętasz nie znaczy że inni zapomnieli.
A co do odpałów to minęło już ćwierć wieku, a te moje wciąż w ogólniaku
niektórzy nauczyciele pamiętają. Tak się bowiem składa, że dzieciaki nie
dojrzewają na komendę w tym samym czasie - niektórzy zaczynają w wieku
lat 11, inni nawet 18.
--
Pozdrawiam
Adam
|