Data: 2003-09-27 08:39:16
Temat: Re: Gnanice negocjacji a profanacja wartości
Od: "jbaskab" <j...@W...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bl3ejk.3vs7gu9.1@ghost.ha8bf722f.invalid...
> Witajcie Mili Grupowicze.
> Mieszkała sobie Asia w Australijskim buszu. Miała w swoim przydomowym
> ogrodzie wiele wspaniałych rzeczy. Były tam również róże i jabłonie -
szczególnie
> piękne tego roku. Busz, jak to busz - zaczął płonąć. Co ratować - pyta
Asia
> wielce zakłopotana stojąc w drzwiach samochodu. Przypomniała więc sobie
> "nie czas żałować róż..." i czym prędzej pobiegła ratować ... jabłka z
prze-
> pięknej jabłoni. Gdy zerwała już ich cały kosz - dom spłonął. Spłonęły tez
róże,
> jednak kosz jabłek był uratowany i piękny... a Asia wraz z nim bezpieczna
> w mknącym samochodzie.
> Jakież jednak było jej zdziwienie, gdy za jakiś czas, z przepięknych
niegdyś
> jabłek zaczęły wyłazić okropne robale, a same jabłka okazały się już
kompletnie
> wyżarte i do niczego. Poszły na śmietnik a robale - do pieca.
Opowiem Ci Allu inną bajkę.
Była sobie Asia i mieszkała w australijskim buszu.Miała w swoim przydomowym
ogrodzie wiele wspaniałych rzeczy. Były tam również róże i jabłonie -
szczególnie
piękne tego roku.
Tutaj troszeczkę zię zmieni bo ani rusz pożaru buszu nie widać na
choryzoncie. Był za to robaczek, który właził do domu i brał się za
obryzanie stojących w domu kwiatów. Robaczek niewiadomego pochodzenia, o
którym nic nie wiadomo poza tym że bezczelnie włazi do domku oraz głośno i
dużo krzyczy. I nie stosuje się do reguł panujących w domku: gaszenia
światła, spuszczania wody, oglądania telewizji po dziesiątej, mycia się,
wyrzucania śmieci do kubła. Czasami robaczek wykazywał dobre cechy- a to
zasilił nawozem roslinkę, a to zapylił inną. W domku zawrzało.
Część chciała robaczka zatłuc i ganiała za nim z maczetą po nocy, budząc
wszystkich dookoła i rozsypując iskry po podłodze.
Część go ignorowała i miała święty spokój
Część usiłowała mu wytłumaczyć że tak nie wolno.
Część miała świetną zabawę z robaczkiem w przekomarzanki.
A cała sytuacja robaczkowi w graj. Zabawa na sto dwa. Tu psota tam psota. Im
więcej do polowania tym więcej radochy robaczkowi. Chciał robaczek się
uspokoić- to go z maczetą w kącie przywitano, chciał ktoś spać spokojnie- to
mu polowanie nad głową przeleciało, ktoś zmknął drzwi dla własnego
spokoju-to mu domownik wlazł i światło zapalił usiłując robaczka
przyszpilić.
Madry człowiek doszedł wreszcie do wniosku że trzeba przynajmniej zrobić
głosowanie, które pokaże jaki tak naprawdę jest status robaczka: ile osób
pochwala jego zachowanie ile nie. I to był świetny pomysł tylko że opcje
były dwie włascie dwie silnie negatywna i silnie pozytywna. Te osoby, które
uważały że robaczek jest uciążliwy, ale moze od razu do formaliny niet,
znalazły się w kłopocie. Chciały wyrazić swoje niezadowolenie ale nie
chciały następnego dnia jeść robaczka na kolację, uważając to za kanibalizm.
Dlatego zgłosiły wotum separatum.
Jest Allu takie fajne powiedzenie:
"Dziel i Rządź"
Każdy go chyba zna. Ale nie wiem ilu rozumie. To dla nich tłumaczę: otóż
chodzi o to aby podzielić i skłócić grupę ludzi, ponieważ taką łatwo się
rzadzi. W kotle urazów łatwo wygrywać swoje interesy. Rządzić ludźmi silno
się trzymającymi jest dużo trudniej.
Kazdy w grupie ma swoje zdanie. Nie chodzi o to aby się obrażać czy narzucać
własne.
Bo wtedy dom się zapala od środka.
Aska
|