Data: 2015-06-21 10:21:35
Temat: Re: Gotowana młoda kapusta
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-06-20 17:09, obywatel bbjk uprzejmie donosi:
> W dniu 2015-06-20 o 16:33, Jarosław Sokołowski pisze:
>
>> Czyli wkładało się do nich
>> chleb, kołacze, półgąski, szynki, kiełbasy -- i co tam jeszcze kuchnia
>> miała. Dzisiejsze "gotowanie" powstało przez zawężenie zakresu znaczeń,
>> nie można więc w tym oczekiwać precyzji ni logiki. Gotuje się taraz to,
>> co kiedyś się warzyło. Kasze na przykład. Ja to sobie tak wyobrażam.
>
> I teraz się warzy. Np. sos, czy krem.
> Albo sroczka kaszkę.
> A na wsiach nadal, choć rzadziej, warzy się strawę.
U nas strawa to po deszczu wylewa.
>> Cienką czerwoną linie dostrzegam jaskrawiej między duszeniem a
>> pieczeniem.
>> Pieczeniem w odniesieniu nie do chleba, ciast, czy ogólnie *wypieków*,
>> lecz do mięs. Postrzegam to tak, że pieczone powinno mieć coś na kształt
>> przyrumienionej *w końcowym etapie* skórki czy powierzchni. Bywa zatem
>> tak, że surowe najpierw się obsmaża (co też opiekaniem czasem zwą), potem
>> się dusi, a na koniec piecze po odkryciu naczynia. Co należy w tej
>> sytuacji
>> powiedzieć obiad podając? Duszone ono, czy pieczone?
>
> W końcu sekret kucharski: ryba nie krojona,
> U głowy przysmażona, we środku pieczona,
> A mająca potrawkę z sosem u ogona.
Miałam już na końcu języka.
Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.
|