Data: 2002-05-13 20:22:42
Temat: Re: Granice intymnosci w malzenstwie
Od: Kami <K...@j...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
> -----Original Message-----
> From: Maxima [mailto:m...@h...pl]
> Posted At: Monday, May 13, 2002 10:05 PM
> Posted To: rodzina
> Conversation: Granice intymnosci w malzenstwie
> Subject: Granice intymnosci w malzenstwie
[...]
> Dla jasnosci podam przyklad: mam znajomych
> (malzenstwo z 2 letnim stazem) dla ktorych nie ma takich
> granic. Wspolnie sie kapia albo gdy jedno jest w lazience (na
> toalecie rowniez) wychodzi drugie. W moim malzenstwie jest to
> nie do przyjecia. Od poczatku zakorzenilo sie to, ze lazienka
> zajeta przez jedno jest w danej chwili niedostepna dla drugiego.
Hmmm... Jam wprawdzie nie żona, ale z moim TŻ postawę pomiędzy Twoją a
Twoich znajomych prezentujemy... Bo potrzeby fizjologiczne i owszem,
uważam(y), że to coś, czym nie ma sensu się... dzielić? Natomiast jeśli
chodzi o kąpiel, to uskuteczniamy wspólne prysznice. Często mają one
podtekst seksualno-erotyczny, ale wcale nie zawsze, to raczej
przyzwyczajenie już, po prostu czynność wykonywana wspólnie, no i jaka
oszczędność czasu :-)))
Są natomiast rzeczy, których wolałabym mojemu TŻ nie pokazywać - np.:
wszelkie depilacyjne rytuały wolę w samotności wykonywać, bo dla niego
chcę być śliczna i gładziutka...
--
Kami (z doskoku obecna)
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414
|