Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Heteromatrix

Grupy

Szukaj w grupach

 

Heteromatrix

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1003


« poprzedni wątek następny wątek »

771. Data: 2009-10-29 10:09:34

Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Red art" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hcbn3d$qs$1@news.onet.pl...

> Ja pracuję nad swoimi intencjami, Red arcie. Naprawdę. Chcę się podzielić
> pewną rzeczą, której się nauczyłem- mnie się przydała, Tobie też powinna:
> należy "wyjść z głowy". rzestać myśleć. Wtedy może ujrzysz swoje intencje.
> te prawdziwe, ofcorz, a nie te, o których mówisz, że się nimi kierujesz.

Czy ja Ci zarzucam, że nie pracujesz :) ? Pracuj, pracuj ... ;)

Mam dla Ciebie taki Case (przypadek):

Twój kolega z liceum, wycofany i nieśmiały, okazuje się
być homoseksualistą. Ty też jesteś jeszcze w liceum,
nie masz tej wiedzy, którą masz dzisiaj.

Widzisz, że kolega ma problem z dziewczynami,
czujesz, że 'coś jest nie tak'. Lubisz go jednak,
masz czyste intencje i zbierasz się do rozmowy.

Jakbyś to widział ? Idziecie na piwo i jest okazja,
by trochę pogadać. Zadziałać. Niech działają
czyste intencje. Chcesz z nim pogadać o dziewczynach,
o seksie(dupczeniu - jak zwał, tak zwał), o planach
na przyszłość, o tym, co w życiu ważne, istotne.
I dość szybko zwierza Ci się, ze chyba jest homo.
Co się dzieje dalej ? Gdzie Cię zaprowadzą Twoje intencje ?
Założmy, że (masz takie prawo) Twoja młodzieńcza
wiedza skłania Cię do tego, by okreśłić jego stan
'chorobą', ale wiesz, że w sumie to nic nie wiesz
o tej chorobie, tylko tak słyszałeś. Masz obok
człowieka. Co Cię zdominuje: chęć pomocy
przy punkcie wyjścia 'jesteś chory', czy może
chęć pomocy przez zdobycie wiedzy 'z pierwszej
ręki' i sprawdzenie, czym jest a czym nie jest
homoseksualizm ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


772. Data: 2009-10-29 12:32:22

Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Red art" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hcbpl0$8gb$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hcbn3d$qs$1@news.onet.pl...
>
>> Ja pracuję nad swoimi intencjami, Red arcie. Naprawdę. Chcę się podzielić
>> pewną rzeczą, której się nauczyłem- mnie się przydała, Tobie też powinna:
>> należy "wyjść z głowy". rzestać myśleć. Wtedy może ujrzysz swoje
>> intencje. te prawdziwe, ofcorz, a nie te, o których mówisz, że się nimi
>> kierujesz.
>
> Czy ja Ci zarzucam, że nie pracujesz :) ? Pracuj, pracuj ... ;)
Ależ nie sugerowałem tego. Chciałem tylko dać Ci swój sposób- może sobie coś
z niego weźmiesz. Dla mnie- skuteczny



> Mam dla Ciebie taki Case (przypadek):
>
> Twój kolega z liceum, wycofany i nieśmiały, okazuje się
> być homoseksualistą. Ty też jesteś jeszcze w liceum,
> nie masz tej wiedzy, którą masz dzisiaj.
>
> Widzisz, że kolega ma problem z dziewczynami,
> czujesz, że 'coś jest nie tak'. Lubisz go jednak,
> masz czyste intencje i zbierasz się do rozmowy.
>
> Jakbyś to widział ? Idziecie na piwo i jest okazja,
> by trochę pogadać. Zadziałać. Niech działają
> czyste intencje. Chcesz z nim pogadać o dziewczynach,
> o seksie(dupczeniu - jak zwał, tak zwał), o planach
> na przyszłość, o tym, co w życiu ważne, istotne.
> I dość szybko zwierza Ci się, ze chyba jest homo.
> Co się dzieje dalej ? Gdzie Cię zaprowadzą Twoje intencje ?
> Założmy, że (masz takie prawo) Twoja młodzieńcza
> wiedza skłania Cię do tego, by okreśłić jego stan
> 'chorobą', ale wiesz, że w sumie to nic nie wiesz
> o tej chorobie, tylko tak słyszałeś. Masz obok
> człowieka. Co Cię zdominuje: chęć pomocy
> przy punkcie wyjścia 'jesteś chory', czy może
> chęć pomocy przez zdobycie wiedzy 'z pierwszej
> ręki' i sprawdzenie, czym jest a czym nie jest
> homoseksualizm ?

Masz odpowiedź- zapraszam do przeczytania mojej odpowiedzi Hance-
szczególnie o tym psychologu


serdecznie pozdrawiam

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


773. Data: 2009-10-29 14:35:05

Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Red art" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hcc20p$36c$1@news.onet.pl...
>> Czy ja Ci zarzucam, że nie pracujesz :) ? Pracuj, pracuj ... ;)
> Ależ nie sugerowałem tego. Chciałem tylko dać Ci swój sposób- może sobie
> coś z niego weźmiesz. Dla mnie- skuteczny
Zasadniczo wszelkie medytacje buddyjskie mają jako jeden
z podcelów opanowanie/wyłączenie tzw. 'umysłu dyskursywnego'.
Taki sam podcel ma uporczywe powtarzanie wezwań do Jezusa
w medytacjach chrześcijańskich itp.
Wskazuje się też, na wiele pułapek i możliwych pomyłek
- np. mylenie medytacji nad pustką z ospałością, otępieniem,
utratą/wyłączeniem/zagłuszeniem świadomości.

Sądzę, że o tym mówisz.

> Masz odpowiedź- zapraszam do przeczytania mojej odpowiedzi Hance-
> szczególnie o tym psychologu

Mówisz o superwizji ?
I co - zamiast wypić z kolegą piwo i pogadać, poleciałbyś
po superwizjera ? Włóż się w skórę licealisty, który
nawet nie wie, co to superwizja. Po prostu masz kumpla
obok.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


774. Data: 2009-10-29 16:06:33

Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Chiron" <e...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Red art" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hcc96p$pgd$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hcc20p$36c$1@news.onet.pl...
>>> Czy ja Ci zarzucam, że nie pracujesz :) ? Pracuj, pracuj ... ;)
>> Ależ nie sugerowałem tego. Chciałem tylko dać Ci swój sposób- może sobie
>> coś z niego weźmiesz. Dla mnie- skuteczny
> Zasadniczo wszelkie medytacje buddyjskie mają jako jeden
> z podcelów opanowanie/wyłączenie tzw. 'umysłu dyskursywnego'.
> Taki sam podcel ma uporczywe powtarzanie wezwań do Jezusa
> w medytacjach chrześcijańskich itp.
> Wskazuje się też, na wiele pułapek i możliwych pomyłek
> - np. mylenie medytacji nad pustką z ospałością, otępieniem,
> utratą/wyłączeniem/zagłuszeniem świadomości.
>
> Sądzę, że o tym mówisz.

Ja chciałem napisać, że to wszystko prawda, tylko...Ty ją masz tylko w
głowie. Masz wiedzę książkową- ale nie praktykujesz jej. Taki taoistyczny
stan "nicnierobienia" jest Ci IMO obcy. Stąd moje: "wyjdź z głowy". Jednak i
na to odpowiadasz głową właśnie.:-).

>> Masz odpowiedź- zapraszam do przeczytania mojej odpowiedzi Hance-
>> szczególnie o tym psychologu
>
> Mówisz o superwizji ?
> I co - zamiast wypić z kolegą piwo i pogadać, poleciałbyś
> po superwizjera ? Włóż się w skórę licealisty, który
> nawet nie wie, co to superwizja. Po prostu masz kumpla
> obok.

Nie o to szło. Mam wrażenie, że znów czytałeś nieuwaznie. Odpowiadasz od
niechcenia. Tam także napisałem- że w przypadku globa zaskutkowało to (IMO-
główna przyczyna) spolonkowaniem Cię. A ja? No cóż- obserwuję sobie ciekawą
osobowość, której na Drodze Rozwoju Duchowego stoi jej narcyzm. A przecież
rozwój polega na przekraczaniu samego siebie, swoich ograniczeń. Ty masz
naprawdę wyjątkowo ciężkie ograniczenie do przejścia. Tak czy siak- trzymam
kciuki:-)
Oczywiście- nie o superwizję tu szło. Ona ma na celu tylko zdanie sobie
sprawy, co w nas siedzi. Chodzi mi o to, że mógłbym zrobić kilka rzeczy, a
niektórych nie. CO mogę?
1. Być z nim
tak po prostu, bez osądzania, bez mówienia- dać mu swoją uwagę. To coś, co
(jak mniemam) zarzuciłeś mnie w sprawie z globem- że rzekomo nie wiem, o co
chodzi, a Ty jednak to robiłeś...Problem w tym, że internet to tylko erzac
takich relacji. To se ne da, pane:-). Dałeś mu tylko swoją fałszywą litość-
udając, że dajesz mu swoją uwagę (piszę o tym , co też zauważył Robakks, a
ja opisałem Hance). Skoro nie potrafiłeś- to czyż nie lepiej było dać mu to,
co miałeś nawet obowiązek mu dać- skoro masz misję: ASERTYWNIE WYZNACZAĆ MU
GRANICE.
Jeśli nie byłeś w stanie- mogłeś odejść. Gdybym w relacji z przyjacielem nie
był w stanie być z nim- odszedł bym. Udawanie by mogło go skrzywdzić- i to
ostro.

2. Gdy mi o wszystkim opowie- zapytać, jak się z tym czuje (uwaga! wbrew
Twojej etykietomanii- ja nie jestem homofobem. Nie mam też takich zachowań-
człowiek ten byłby nadal moim przyjacielem, chyba że...no wiesz- wtedy by
liczył zęby). Gdyby poczuł, że wcale go nie potępiam (homoseksualista to nie
jest Biedroń, łażący po mieście z plakatem czy nawołujący do kopulowania
homo- na ulicach. albo adopcji dzieci)- ułatwiło by mu to zaakceptowanie
siebie- co dało by mu możliwość walki z tym- albo bycia z tym w zgodzie
(czyli: nie łażenia po ulicy z partnerem bez ubrań:-) )

3. Gdyby zapytał mnie o radę, to poweidziałbym mu to, czego nauczyłem się na
terapii: w żadnym razie i pod żadnym pozorem nie wolno dawać rad!!! Choćby
dlatego, że ZAWSZE są to rady dla kogoś- na nasze życie. Trudno Ci to pojąć,
prawda? To grupa z psychologią w nazwie- a akurat coś takiego potwierdzi Ci
chyba przeciętny psycholog- praktyk. Nie spotkałem się jeszcze z innym
poodejściem- w szczególności na terapii grupowej jest to BEZWZGLĘDNIE
przestrzegane. Dlatego- jak widzę czyjś post z treścią: napiszcie, co mam
zrobić! zapalają mi się czerwone światełka:-). I nhie wiem- kto mniej
odpowiedzialny: ten, który to pisze- czy ten, który radzi? Rola tego
drugiego jest właściwie komfortowa- szczególnie, jak ma słabe czucie - a
dużo w głowie. To aż tryska dobrymi radami, prawda?:-)

Napisz mi- a co Ty- zapewne Twoim zdaniem- homolub- zrobił byś w podobnej
sytuacji- tylko weź pod uwagę, że nie potrafisz się poczuć z opowiadaniem
dzieciom o zabawie z kiełbaskami? Skoro nie potrafisz tego swobodnie
opowiedzieć dzieciom- to lepiej nie udawaj przed kolegom, że jako
homoseksualista dla Ciebie jest supełnie super i normalny. Jakichkolwiek nie
użyjesz słów- zapewne wyczuje, że w Tobie jest co innego, niż mówisz...

serdecznie pozdrawiam

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


775. Data: 2009-10-29 18:25:21

Temat: Re: Heteromatrix
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:
>
> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:hcanh1$2jd$1@news.onet.pl...
>> Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>> wiadomości news:hcalje$unm$1@news.onet.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>>
>>>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>>>> wiadomości news:hcajmi$qu6$1@news.onet.pl...
>>>>>> Chiron pisze:
>>>>>>
>>>>>>>>> A tak poważnie: Redart, jako buddysta, i ja- jako katolik
>>>>>>>>> uznajemy podobną zasadę: po owocach ich poznacie. To nie ma w
>>>>>>>>> takim razie znaczenia, co myślisz, podejmując działanie.
>>>>>>>>> Znaczenie ma- jaki będzie jego efekt- i po tym można poznać
>>>>>>>>> prawdziwą Intencję (często w buddyzmie kojarzoną z Karmą).
>>>>>>>>
>>>>>>>> nie podobie mi się to.
>>>>>>>> prawdziwa intencja może diametralnie odbiegać od wyjściowych
>>>>>>>> rezultatów.
>>>>>>>> tak jak w śmierci tego dziecka i rebirterami.
>>>>>>> To była właśnie ich prawdziwa intencja. Oni chcieli to dziecko
>>>>>>> zabić- choć nie twierdzę, że świadomie. Czy ktoś, kto pędzi po
>>>>>>> uliczkach miasta 150 km/h i kogoś zabija- miał intencję zabicia
>>>>>>> kogoś- czy nie?
>>>>>>
>>>>>> oczywiście, że nie.
>>>>>> intencja, czyli zamiar. zdefiniuj no mi intencję.
>>>>>
>>>>> Nie podam Ci suchej definicji- tylko obrazową- a właściwie to Ci ją
>>>>> podałem. Otóż kiedyś spotkałem się z takim tłumaczeniem- spodobało
>>>>> mi się: porównano człowieka do samolotu- takiego starego, z kilkoma
>>>>> silnikami. Pilot siedzi w kabinie - obserwuje wskaźniki, których
>>>>> całe mnóstwo- i w zależności od ich wskazań podejmuje działania.
>>>>> Ten pilot- to nasza superświadomość. Wskaźniki- pokazują stan
>>>>> różnych naszych emocji, uczuć- które nas napędzają. To ich
>>>>> wypadkowa świadczy o tym, gdzie ten samolot poleci (i czy w ogóle).
>>>>> Jeśli mamy dobry kontakt z superświadomością- to poznamy, czym ona
>>>>> się w danym momencie kieruje. A zawiaduje ona różnymi, skrajnymi
>>>>> sprawami: jak pęd ku śmierci- który mamy od momentu poczęcia, po
>>>>> dziecięcą radość życia- poprzez wiele pośledniejszych emocji-
>>>>> strach, zadowolenie, zaopiekowanie, zmęczenie, etc. Jadąc 150 po
>>>>> mieście- chcemy kogoś zabić (lub/i- jak zauważyła Paulina- siebie).
>>>>> I nie ma znaczenia, czy i w jaki sposób (na ile) zdajemy sobie z
>>>>> tego sprawę
>>>>
>>>> ale dalej nie zdefiniowałes intencji.
>>>> narysowałes jakąś karykaturę samolotu twierdząc, że pilot chce zabić
>>>> swoich pasażerów. zupełnie nie czytam tego porównania.
>>>>
>>>> co to jest intencja?
>>>>
>>>> intencja, jak podaje internet, to:
>>>> zamiar, zamysł; cel, motyw działania; myśl przewodnia, chęć,
>>>> pragnienie.
>>>>
>>>> http://www.slownik-online.pl/kopalinski/76497F777602
02BCC12565E3004DBE26.php
>>>>
>>>>
>>>> jadąc 150 po mieście mogę mieć intencje zabicia kogoś, ale i jej nie
>>>> mieć. zdecydowanie sprzeciwiam się motaniu do tego prostego równania
>>>> takich zagmatwanych zmiennych jak superświadomość czy karma.
>>>
>>> Sorry, ale chyba starasz się to zrozumieć w oderwaniu- takim
>>> wyizolowaniu od reszty. Tak się nie da. Może tak- żeby trzymać się
>>> porównania: gdyby nam się udało zbadać dokładnie wszystkie zaszłości
>>> człowieka, pędzącego 150 po mieście- zauważyli byśmy, że ten człowiek
>>> nie lubi siebie.
>>
>> czy ty aby nie idziesz za daleko?
>> czy ktoś kto jedzie 58 km/h lubi siebie bardziej od cżłowieka co
>> jedzie 59 km/h?
>
> Nie rozpatruj tego w takich kategoriach. Może nawet jechać 20 km/h.
> Jednak- jego pęd ku śmierci sprawi, że zginie na drodze. TreneR'ze- czy
> naprawdę nie spotkałeś np ludzi, którzy czegoś dotykają- i im się to
> rozlatuje? W drewnianym kościele im cegła na głowę spada? Dlaczego tak
> jest? Czy wierzysz w bożka Przypadek?

dlaczego mam tego nie rozpatrywać w takich kategoriach? :)
oczywiście spotkałem ludzi, którzy jak czegoś dotykają, to im sie to
rozlatuje. karatecy np tak mają :)
a poważnie - nie wyobrażasz sobie kogoś, kto ma w sobie ogromna chęć do
życia i radość i miłość i piękno i dobroć i te wszystkie uczucuiątka ale
chce czasami przygazować samochodem np - z wielkiej radości?
nie mieści ci się to w twoich kategoriach?

czy ofiary trzęsienia ziemi mają pęd do śmierci?


>>> Przepraszam za przydługie opowiadanie- ale chcę tylko powiedzieć, że
>>> Twoje podejście- takie wyizolowanie kogoś od jego decyzji- przeszłych
>>> i teraźniejszych- niczego nam nie wyjaśni. Jeśli rozumiesz teraz, że
>>> ten człowiek jechał 150 po to, żeby zabić siebie i kogoś- taką miał
>>> intencję (choć miał też inne- ta była czymś w rodzaju wypadkowej)- to
>>> ok. Jak nie- no to znaczy., że wciąż mam kłopoty z tłumaczeniem komuś
>>> czegoś:-)
>>
>> dlaczego stawiasz taką ograniczoną pule odpowiedzi?
>> jest tez przecież jeszcze inna możliwość.
>> jeśli tego nie rozumiem, może to oznaczać, że to się kupy w moim mózgu
>> nie trzyma.
>> jest taka możliwość?
>> jak pewnie jeszcze kilka innych.
>
> Dobrze- to w takim razie napisz konkretnie, co. Cały czas masz tendencje
> do traktowania człowieka nie jako holistycznej całości- a jako taką
> tabula rasa- ot, właśnie wsiadła taka rasa za kierownicę:-)

traktuję to imho dość prosto i normalnie.
napisałem ci konkretnie jakie są inne możliwości.
twój program brzmi:
"jeśli nie rozumiesz - to mam kłopot z tłumaczeniem"
a ja napisałem ci taki:
"jeśli nie rozumiesz - to może to jest głupie"

innymi słowy - doskonale zdaję sobie sprawę, że są ludzie, którzy maja
skłonności do czynienia rzeczy destrukcyjnych. coś jak przewaga tanatosa
w ujęciu freudowskim to będzie pewnie wyglądać :)
ale w żadnym razie nie mogę zgodzić się z takim twierdzeniem, które
kilka linijek wcześniej łaskaw byłeś umieścić:

"gdyby nam się udało zbadać dokładnie wszystkie zaszłości
człowieka, pędzącego 150 po mieście- zauważyli byśmy, że ten człowiek
nie lubi siebie."

bo pogdybajmy sobie w tym klimacie:

gdyby udało nam się przeszczepić dżdżownicy ludzki mózg, ręce, nogi i
parę innych narządów - zauważylibyśmy, że ta dżdżownica nie lubi siebie.

albo

gdyby udało nam się dzielić człowieka na pół, potem połówkę na pół i tę
połówkę znowu na pół - zauważylibyśmy, że człowiek się nigdy nie kończy



--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


776. Data: 2009-10-29 21:40:46

Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Red Art" <r...@t...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisał w wiadomości
news:hcceaj$4c9$1@node2.news.atman.pl...
> Ja chciałem napisać, że to wszystko prawda, tylko...Ty ją masz tylko w
> głowie. Masz wiedzę książkową- ale nie praktykujesz jej. Taki taoistyczny
> stan "nicnierobienia" jest Ci IMO obcy. Stąd moje: "wyjdź z głowy". Jednak
> i na to odpowiadasz głową właśnie.:-).
No dobra: to dla odmiany to zdanie produkuję bez głowy.
Czujesz się już przekonany ? ;)))

> Nie o to szło. Mam wrażenie, że znów czytałeś nieuwaznie. Odpowiadasz od
> niechcenia. Tam także napisałem- że w przypadku globa zaskutkowało to
> (IMO- główna przyczyna) spolonkowaniem Cię. A ja? No cóż- obserwuję sobie
> ciekawą osobowość, której na Drodze Rozwoju Duchowego stoi jej narcyzm. A
> przecież rozwój polega na przekraczaniu samego siebie, swoich ograniczeń.
> Ty masz naprawdę wyjątkowo ciężkie ograniczenie do przejścia. Tak czy
> siak- trzymam kciuki:-)
> Oczywiście- nie o superwizję tu szło. Ona ma na celu tylko zdanie sobie
> sprawy, co w nas siedzi. Chodzi mi o to, że mógłbym zrobić kilka rzeczy, a
> niektórych nie. CO mogę?
> 1. Być z nim
> tak po prostu, bez osądzania, bez mówienia- dać mu swoją uwagę. To coś, co
> (jak mniemam) zarzuciłeś mnie w sprawie z globem- że rzekomo nie wiem, o
> co chodzi, a Ty jednak to robiłeś...Problem w tym, że internet to tylko
> erzac takich relacji. To se ne da, pane:-). Dałeś mu tylko swoją fałszywą
> litość- udając, że dajesz mu swoją uwagę (piszę o tym , co też zauważył
> Robakks, a ja opisałem Hance). Skoro nie potrafiłeś- to czyż nie lepiej
> było dać mu to, co miałeś nawet obowiązek mu dać- skoro masz misję:
> ASERTYWNIE WYZNACZAĆ MU GRANICE.
> Jeśli nie byłeś w stanie- mogłeś odejść. Gdybym w relacji z przyjacielem
> nie był w stanie być z nim- odszedł bym. Udawanie by mogło go skrzywdzić-
> i to ostro.

Chiron, mam prośbę: koniec tematu Chiron analizuje relację glob-Redart. Ok ?
Pozostawmy to medei, trenerowi czy komu tam. Jesteś do globa za bardzo
uprzedzony. Zresztą do mnie też. Za bardzo rywalizujesz. To nie ten
kierunek.

> 2. Gdy mi o wszystkim opowie- zapytać, jak się z tym czuje (uwaga! wbrew
> Twojej etykietomanii- ja nie jestem homofobem. Nie mam też takich
> zachowań- człowiek ten byłby nadal moim przyjacielem, chyba że...no wiesz-
> wtedy by liczył zęby). Gdyby poczuł, że wcale go nie potępiam
> (homoseksualista to nie jest Biedroń, łażący po mieście z plakatem czy
> nawołujący do kopulowania homo- na ulicach. albo adopcji dzieci)- ułatwiło
> by mu to zaakceptowanie siebie- co dało by mu możliwość walki z tym- albo
> bycia z tym w zgodzie (czyli: nie łażenia po ulicy z partnerem bez
> ubrań:-) )

> chyba że...no wiesz- wtedy by liczył zęby
Ech, Chiron, Chiron ... To co mówisz brzmi bardzo gładko
(poza tym potknięciem z zębami - kolejny stereotyp). Ale ... Kiedy Wasza
rozmowa przy piwie doszłaby do punktu, w którym czułbyś się zmuszony
powiedzieć mu, że Twoim zdaniem on jest niezdolny do prawdziwej miłości,
że jest pod tym względem upośledzony ? Gdyby zaczął Ci się zwierzać,
że ma marzenie, żeby kiedyś mieć normalną rodzinę, tylko sobie tego nie
wyobraża z kobietą u boku ? Że ma kolegę 'homo', ale widzi, że z nim
nie da rady na dłuższą metę i szuka dalej ?

> 3. Gdyby zapytał mnie o radę, to poweidziałbym mu to, czego nauczyłem się
> na terapii: w żadnym razie i pod żadnym pozorem nie wolno dawać rad!!!
> Choćby dlatego, że ZAWSZE są to rady dla kogoś- na nasze życie. Trudno Ci
> to pojąć, prawda? To grupa z psychologią w nazwie- a akurat coś takiego
> potwierdzi Ci chyba przeciętny psycholog- praktyk. Nie spotkałem się
> jeszcze z innym poodejściem- w szczególności na terapii grupowej jest to
> BEZWZGLĘDNIE

Ale to jakieś nienaturalne ... Przecież mówimy o sytuacji przy piwie,
nie o sytuacji Chiron-terapeuta.

Do mnie nie raz ktoś po coś przychodzi w życiu, nie raz odpowiadam:
wiesz co, w tej sprawie to akurat lepiej idź do Leszka, on to juz
kilka razy robił, widziałem jak działa, miał te same problemy, co Ty
i dał radę.

> przestrzegane. Dlatego- jak widzę czyjś post z treścią: napiszcie, co mam
> zrobić! zapalają mi się czerwone światełka:-). I nhie wiem- kto mniej
> odpowiedzialny: ten, który to pisze- czy ten, który radzi? Rola tego
> drugiego jest właściwie komfortowa- szczególnie, jak ma słabe czucie - a
> dużo w głowie. To aż tryska dobrymi radami, prawda?:-)
Ok, ok, ok ...

> Napisz mi- a co Ty- zapewne Twoim zdaniem- homolub- zrobił byś w podobnej
> sytuacji- tylko weź pod uwagę, że nie potrafisz się poczuć z opowiadaniem
> dzieciom o zabawie z kiełbaskami? Skoro nie potrafisz tego swobodnie
> opowiedzieć dzieciom- to lepiej nie udawaj przed kolegom, że jako
> homoseksualista dla Ciebie jest supełnie super i normalny. Jakichkolwiek
> nie użyjesz słów- zapewne wyczuje, że w Tobie jest co innego, niż
> mówisz...

Ke ? Dzieci i kiełbaski ? Coś nakręcasz niepotrzebnie ...

W takiej dokładnie sytuacji nie byłem. Dużo zależy od tego,
czy by mówił wprost, czy nie. Starałbym się, podobnie jak Ty
- posłuchać o co w ogóle chodzi, jaki jest problem a jakie
oczekiwania wobec mnie. Jeślibym widział problem z emocjami,
napięcie - to bym pewnie próbował jakoś z tym popracować.
Załagodzić albo może podpowiedzieć metodę w stylu 'zrób temu
pogrzeb' albo 'oswój to przez śmiech' i błysnąlbym dowcipem.
Nie wiem.
Młodzi ludzie zazwyczaj mają problem niezrozumienia,
konflikt z rodzicami. W zależności od precyzji nakreślenia
problemu prawdopodobnie starałbym się wybadać jego własne
pomysły na to, co z tym wszystkim zrobić i może jakiś z nich
wzmocnić "Dasz radę, to dobry pomysł". Nie wiem ... Może
bym wychwycił problem zawężenia perspektywy spojrzenia,
zamknięcie się ciasno w kilku narzuconych problemach
i starałbym się tę perspektywę spojrzenia poszerzyć,
pokazać więcej możliwości. Może bym powiedział
"niestety nie do końca czuję ten temat, nigdy nie byłem
tam, gdzie Ty, ale ..."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


777. Data: 2009-10-29 22:18:43

Temat: Re: Heteromatrix
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:hcak2a$h3h$21@node1.news.atman.pl...
> Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
>> wiadomości news:hcaio5$h3h$19@node1.news.atman.pl...
>> Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
>>> wiadomości news:hcag98$h3h$12@node1.news.atman.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>>
>>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>>> wiadomości news:hca059$5vt$4@news.onet.pl...
>>>>> Chiron pisze:
>>>>>>
>>>>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>>>>> wiadomości news:hc9t2j$u7b$1@news.onet.pl...
>>>>>>> Chiron pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>>>>>>> wiadomości news:hc9rbj$qfb$1@news.onet.pl...
>>>>>>>>> Chiron pisze:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Użytkownik "Red art" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>>>>>>>> news:hc9p31$ktm$1@news.onet.pl...
>>>>>>>>>>> Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w
>>>>>>>>>>> wiadomości
>>>>>>>>>>> news:b866da9d-d21f-41e1-abf9-25f070d71b17@k19g2000yq
c.googlegroups.com...
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Zreszta niech Hanka sama napisze, co ma na mysli...
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Tak. O tym wlasnie pisze, i to mam na mysli.
>>>>>>>>>>>> Upublicznienie informacji, ktore Fragile przekazala
>>>>>>>>>>>> w zaufaniu, w prywatnej poczcie, do XL.
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> O tym mowie, Chironie.
>>>>>>>>>>>> Mowie tez, tu i teraz, ze mi sie to nie podoba,
>>>>>>>>>>>> i nigdy nie podobalo.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Hmmm ... Jeśli to prawda, to mi się również bardzo nie podoba.
>>>>>>>>>>> Ale, że są sprzeczne informacje proponuję prosty 'test'.
>>>>>>>>>>> Grzebiecie w archiwach, Fragile (lub Ty) wskazuje post XL
>>>>>>>>>>> w którym wyjawia ona prywatne sprawy Fragile, a XL
>>>>>>>>>>> wskazuje następnie (lub nie) posty wcześniejsze, w których
>>>>>>>>>>> były one wyjawione (nie przez XL). Zerkniemy na nicki, daty,
>>>>>>>>>>> kontekst (forum) - i będzie widać co i jak.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Red arcie! Och....eś?! Skasuje lepiej tego posta.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> dlaczego?
>>>>>>>>
>>>>>>>> Jeśli Ty będziesz do mnie coś miał- albo ja do Ciebie- to
>>>>>>>> poszukamy arbitra, czy drogi porozumienia? A może weźmiemy sobie
>>>>>>>> takiego arbitra, co to jest za, ale nawet przeciw? A może- jak
>>>>>>>> będziemy chcieli arbitra- to sami się zgłosimy?
>>>>>>>
>>>>>>> wydaje mi się, że propozycja łedałta idzie raczek w kierunku
>>>>>>> dostarczenia pewnych konkretów toczącej się TUTAJ dyspucie, a
>>>>>>> rozsądzać to sobie będzie już każdy samodzielnie :)
>>>>>>
>>>>>> Co on tam sobie umyślił- nie wiem. Mam przekonaie, że jedynym
>>>>>> efektem będzie dolanie oliwy do ognia
>>>>>
>>>>> konflikty są źródłem rozwoju w końcu :)
>>>>
>>>> Konflikty- tak. Jednakże tylko wtedy, kiedy nauczymy się, jak je
>>>> rozwiązywać
>>>
>>> I jak je Chironie rozwiązujesz? Na razie masz spore problemy w
>>> komunikacji z resztą użytkowników. I nie, nikt się na Ciebie nie uwziął.
>>> ----------------------------------------------------
---------------------------------------
>>>
>>>
>>>
>>> Nieprawdą jest, jakobym miał spore problemy z resztą użytkowników.
>>
>> A jednak ciągle wspominasz o złośliwych, tendencyjnych oponentach.
>> ----------------------------------------------------
----------------------------------------------
>>
>>
>> Jednakże_nie_wszyscy. I_wcale_nie_ciągle. Niech słowa znaczą to, co
>> mają znaczyć.
>
> Jeśli Xl i Robak mają być grupą badawczą, to niech Ci będzie.
> ----------------------------------------------------
-----------------------------------
>
> Nie tylko oni. Wystarczy, że podam chociaż jeszcze jedną osobę- a
> zapewniam, mogę podać kilka innych.
>
>>> Jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów- uczę się, Paulinko, uczę. I
>>> mam spore postępy.
>>
>> To dobrze. Serio.
>>
>>> A Tobie- jak idzie?
>>
>> Tak jak zawsze. Piszę, to co myślę. Nie buduję zamków na piasku.
>> ----------------------------------------------------
----------------------------
>>
>>
>> Moim zdaniem- nie dobrze, poważnie. Różne rzeczy się myśli- czasem
>> przelatuje wiele myśli w jednej chwili. O czym tu pisać? Najlepeij o
>> tym co się czuje. Potrafisz napisać, opowiedzieć, co czujesz?
>
> Ja piszę tylko o tym. Od zawsze mam z tym problem, bo nie umiem tego, o
> czym myślę ubrać w eufemizmy. Jakoś sobie radzę. I ludzie ze mną też.
> ----------------------------------------------------
----------------------------------
>
> No właśnie...to, co piszesz- nie piszesz wprost o tym, co czujesz, ale
> walisz w kogoś dość często.

Czyli wg Ciebie udaję kogoś, kim nie jestem?

> Tu robisz to (jak na swoje możliwości) w
> miarę spokojnie: ot, piszesz tylko, że z nikim nigdy się nie dogaduję.

Wkładasz mi w usta słowa, które nie padły z mojej strony. Spore problemy
w komunikacji (tak to napisałam i tak myślę), to nie jest to samo, co z
nikim się nie dogadujesz.

> To Twój obraz mnie, który sobie tworzysz. Dobrym pytaniem jest: dlaczego
> tworzysz sobie fałszywe obrazy ludzi (nie mnie tylko to dotyczy)? Często
> obserwuję, jak wchodzisz w dyskusję- nie z argumentem, lecz z "prawym
> sierpowym":-). To właśnie Twoje emocje, z którymi często sobie IMO nie
> radzisz. Potrafisz o nich opowiedzieć? Dlaczego np tworysz sobie taki
> negatywny mój obraz? Co Ci to robi?

Swój obraz tworzysz tylko Ty sam. Ten obraz odbierają w subiektywny
sposób inni ludzie. Ja widzę w Tobie różne rzeczy, niektóre fajne, inne
drażniące.
Jeżeli odbierasz moje argumenty, jako 'prawy sierpowy', to wracamy do
mojego wcześniejszego zdania : nie ubieram swoich wypowiedzi w
eufemizmy, nie nadużywam emotek.
Jeżeli piszę coś złośliwie (tak też się wydala z siebie różne uczucia,
niemożliwe prawda?) to nie asekuruję się emotami. Biorę odpowiedzialność
za to, co wysłałam w świat.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


778. Data: 2009-10-29 22:19:23

Temat: Re: Heteromatrix
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Chiron wrote:
> U?ytkownik "Red art" <r...@o...pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:hcc96p$pgd$1@news.onet.pl...
> >
> > U?ytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisa? w wiadomo?ci
> > news:hcc20p$36c$1@news.onet.pl...
> >>> Czy ja Ci zarzucam, ?e nie pracujesz :) ? Pracuj, pracuj ... ;)
> >> Ale? nie sugerowa?em tego. Chcia?em tylko da? Ci sw?j spos?b- mo?e sobie
> >> co? z niego we?miesz. Dla mnie- skuteczny
> > Zasadniczo wszelkie medytacje buddyjskie maj? jako jeden
> > z podcel?w opanowanie/wy??czenie tzw. 'umys?u dyskursywnego'.
> > Taki sam podcel ma uporczywe powtarzanie wezwa? do Jezusa
> > w medytacjach chrze?cija?skich itp.
> > Wskazuje si? te?, na wiele pu?apek i mo?liwych pomy?ek
> > - np. mylenie medytacji nad pustk? z ospa?o?ci?, ot?pieniem,
> > utrat?/wy??czeniem/zag?uszeniem ?wiadomo?ci.
> >
> > S?dz?, ?e o tym m?wisz.
>
> Ja chcia?em napisa?, ?e to wszystko prawda, tylko...Ty j? masz tylko w
> g?owie. Masz wiedz? ksi??kow?- ale nie praktykujesz jej. Taki taoistyczny
> stan "nicnierobienia" jest Ci IMO obcy. St?d moje: "wyjd? z g?owy". Jednak i
> na to odpowiadasz g?ow? w?a?nie.:-).
>
> >> Masz odpowied?- zapraszam do przeczytania mojej odpowiedzi Hance-
> >> szczeg?lnie o tym psychologu
> >
> > M?wisz o superwizji ?
> > I co - zamiast wypi? z koleg? piwo i pogada?, polecia?by?
> > po superwizjera ? W?? si? w sk?r? licealisty, kt?ry
> > nawet nie wie, co to superwizja. Po prostu masz kumpla
> > obok.
>
> Nie o to sz?o. Mam wra?enie, ?e zn?w czyta?e? nieuwaznie. Odpowiadasz od
> niechcenia. Tam tak?e napisa?em- ?e w przypadku globa zaskutkowa?o to (IMO-
> g??wna przyczyna) spolonkowaniem Ci?. A ja? No c?- obserwuj? sobie ciekaw?
> osobowo??, kt?rej na Drodze Rozwoju Duchowego stoi jej narcyzm. A przecie?
> rozw?j polega na przekraczaniu samego siebie, swoich ogranicze?. Ty masz
> naprawd? wyj?tkowo ci?kie ograniczenie do przej?cia. Tak czy siak- trzymam
> kciuki:-)
> Oczywi?cie- nie o superwizj? tu sz?o. Ona ma na celu tylko zdanie sobie
> sprawy, co w nas siedzi. Chodzi mi o to, ?e m?g?bym zrobi? kilka rzeczy, a
> niekt?rych nie. CO mog??
> 1. By? z nim
> tak po prostu, bez os?dzania, bez m?wienia- da? mu swoj? uwag?. To co?, co
> (jak mniemam) zarzuci?e? mnie w sprawie z globem- ?e rzekomo nie wiem, o co
> chodzi, a Ty jednak to robi?e?...Problem w tym, ?e internet to tylko erzac
> takich relacji. To se ne da, pane:-). Da?e? mu tylko swoj? fa?szyw? lito??-
> udaj?c, ?e dajesz mu swoj? uwag? (pisz? o tym , co te? zauwa?y? Robakks, a
> ja opisa?em Hance). Skoro nie potrafi?e?- to czy? nie lepiej by?o da? mu to,
> co mia?e? nawet obowi?zek mu da?- skoro masz misj?: ASERTYWNIE WYZNACZA? MU
> GRANICE.
> Je?li nie by?e? w stanie- mog?e? odej??. Gdybym w relacji z przyjacielem nie
> by? w stanie by? z nim- odszed? bym. Udawanie by mog?o go skrzywdzi?- i to
> ostro.
>
> 2. Gdy mi o wszystkim opowie- zapyta?, jak si? z tym czuje (uwaga! wbrew
> Twojej etykietomanii- ja nie jestem homofobem. Nie mam te? takich zachowa?-
> cz?owiek ten by?by nadal moim przyjacielem, chyba ?e...no wiesz- wtedy by
> liczy? z?by). Gdyby poczu?, ?e wcale go nie pot?piam (homoseksualista to nie
> jest Biedro?, ?a??cy po mie?cie z plakatem czy nawo?uj?cy do kopulowania
> homo- na ulicach. albo adopcji dzieci)- u?atwi?o by mu to zaakceptowanie
> siebie- co da?o by mu mo?liwo?? walki z tym- albo bycia z tym w zgodzie
> (czyli: nie ?a?enia po ulicy z partnerem bez ubra?:-) )
>
> 3. Gdyby zapyta? mnie o rad?, to poweidzia?bym mu to, czego nauczy?em si? na
> terapii: w ?adnym razie i pod ?adnym pozorem nie wolno dawa? rad!!! Cho?by
> dlatego, ?e ZAWSZE s? to rady dla kogo?- na nasze ?ycie. Trudno Ci to poj??,
> prawda? To grupa z psychologi? w nazwie- a akurat co? takiego potwierdzi Ci
> chyba przeci?tny psycholog- praktyk. Nie spotka?em si? jeszcze z innym
> poodej?ciem- w szczeg?lno?ci na terapii grupowej jest to BEZWZGL?DNIE
> przestrzegane. Dlatego- jak widz? czyj? post z tre?ci?: napiszcie, co mam
> zrobi?! zapalaj? mi si? czerwone ?wiate?ka:-). I nhie wiem- kto mniej
> odpowiedzialny: ten, kt?ry to pisze- czy ten, kt?ry radzi? Rola tego
> drugiego jest w?a?ciwie komfortowa- szczeg?lnie, jak ma s?abe czucie - a
> du?o w g?owie. To a? tryska dobrymi radami, prawda?:-)
>
> Napisz mi- a co Ty- zapewne Twoim zdaniem- homolub- zrobi? by? w podobnej
> sytuacji- tylko we? pod uwag?, ?e nie potrafisz si? poczu? z opowiadaniem
> dzieciom o zabawie z kie?baskami? Skoro nie potrafisz tego swobodnie
> opowiedzie? dzieciom- to lepiej nie udawaj przed kolegom, ?e jako
> homoseksualista dla Ciebie jest supe?nie super i normalny. Jakichkolwiek nie
> u?yjesz s??w- zapewne wyczuje, ?e w Tobie jest co innego, ni? m?wisz...
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron

Czysta homofobia, gdzie oni łażą na golasa, na pewno nie w polsce, te
parady są smutne, tu się jedynie je ogranicza w ramach,=
zaakceptujcie. Wyrażenie typu coś z tobą jest nie tak, nie będe
ukrywał. Nie jest oznaką, że z nim jest coś nie tak, tylko z tobą jest
coś nie tak, i powinien tobie potęcjalny kolega, nakrągło pluć tym w
ryja [ zafajdanego]. No ciekawie Baleronek-Chironek by się czuł, gdyby
homo stać było na utrzymanie siebie w tej nienawiści do ciebie, jak
ciebie trzymają twoje napięcia na niego. Moim zdaniem każdy przyzwoity
pies, powinnien w ramach protestu, podbiegać do ciebie i ostentacyjnie
podnosić łapę, by podkreślić twoją przynależność do ścieku, ludzkiego
ścieku. Najprawdopodobniej tak się dzieje, nawet gdyby wyliczyć ilość
twoich wdepnięć w gówno, to ku zaskoczeniu, byłaby ta suma o wiele
większa niż przeciętnego obywatela.
Psycholog tobie nie radzi, ale prowadzi ciebie do problemu, którego
nie zauważasz, a według twojej interpretacji, psycholog ma się od
ciebie odczepić, od dłuższego czasu tworzysz tu walkę sam ze sobą, ale
dopuki nie zaakceptujesz że to ty masz problem, można taki przypadek
=olać.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


779. Data: 2009-10-29 22:25:57

Temat: Re: Heteromatrix
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Wed, 28 Oct 2009 23:26:19 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> (...)jak można taplać sie w sprawach tak bardzo intymnych i nie
>> widzieć, że to jest skrajnie żenujące?
>
> Spraw intymnych było tu dużo także u innych, i też się w ich sporo osób z
> upodobaniem tapla.

Chorobowe się nieszczególnie często zdarzają.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


780. Data: 2009-10-29 22:26:48

Temat: Re: Heteromatrix
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Wed, 28 Oct 2009 23:29:47 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> I jak je Chironie rozwiązujesz? Na razie masz spore problemy w
>> komunikacji z resztą użytkowników.
>
> Nie z całą resztą. Poza tym nie widzę żadnego konfliktu Chirona z nikim...
> normalnym.

Następna... widzisz gdzieś w moim zdaniu słowo _całą_ ?


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 30 ... 70 ... 77 . [ 78 ] . 79 ... 90 ... 101


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Obrona Romana
NA CZASIE
Ciekawostka o edukacji seksualnej
Film pt Pora umierac
WROGOM, TAKZE MOIM I KIDNAPEROM

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »