Data: 2012-04-19 11:51:08
Temat: Re: Homodyktat w ofensywie.
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
news:jmot8j$spe$1@news.task.gda.pl...
>W dniu 2012-04-19 12:16, Przemysław Dębski pisze:
>> Użytkownik "zażółcony" <r...@c...pl> napisał w wiadomości
>> news:jmodum$1k1$1@news.task.gda.pl...
>>
>>> Natura ćwiczy problem nadmiernego rozrostu populacji
>>> 'od zawsze' i od dawna wprowadza mechanizmy regulacyjne,
>>> które mają za zadanie 'działać zawczasu'.
>>> Ma wiele strategii do wyboru. Może np. zwiększać
>>> poziom agresji - czyli jak zaczyna brakować zasobów
>>> to osobniki się nawzajem zabijają. Ale być może są
>>> lepsze strategie niż autoagresja ? Można wiec inaczej:
>>> - zmniejszać popęd seksualny
>>> - zmodyfikować popęd seksualny - skierować go na osobników
>>> tej samej płci.
>>>
>>> Jest w tym coś nienaturalnego ?
>>
>> Ano coś tu jest nie tak. Rozumiem, że z tą regulującą naturą to tylko
>> takie ubranie w słowa, a zgadzamy się że ta "regulacja" polega na
>> większym prawdopodobieństwie przeżycia osobników dostosowanych do
>> aktualnie panujących warunków ? Warunki się zmienią to zacznie być
>> promowana inna część populacji, aktualnie lepiej dostosowana do nowego.
>> Jeśli warunki będą trwały odpowiednio długo, wówczas ta promowana
>> populacja stanie się dominującą (widziałeś kiedyś misia polarnego koloru
>> innego niż biały ?). Ale co to ma wspólnego z homoseksualizmem gdy za
>> warunki do których trzeba się dostosować weźmiemy przeludnienie ?
>> Statystycznie umieralność homo w stosunku do hetero, będzie taka sama
>> jak stosunek wielkości populacji jednej do drugiej, bo niby czemu miało
>> by być inaczej. Aby zadziałała regulacja o której mówisz, musiała by
>> istnieć zależność pomiędzy długością zycia człowieka, a gęstością
>> upakowania ludzi na m^2 i zalezność tam musiała by promować
>> homoseksualistów a dyskryminować hetero. Mechanizm powinien wyglądać
>> tak. Parka hetero umiera sobie statystycznie młodo, zostawiając potomka
>> którego wychowaniem zajmie się statystycznie długowieczna para gejów lub
>> lesbijek, statystycznie wychowując go na homo. I tak krok po kroczku, z
>> pokolenia na pokolenie populacja maleje i nadmierny rozrost mamy
>> zahamowany.
>>
>>> Jest w tym coś nienaturalnego ?
>>
>> Poza tym, że to bzdura nie ma w tym nic nienaturalnego :)
>
> Prawdę mówiąc, po pierwszym czytaniu zupełnie nie zrozumiałem
> linii Twojej argumentacji, co prawdopodobnie jest skutkiem m.in
> tego, że Ty nie do końca chwytasz to, co ja napisałem :)
>
> Dla mnie sprawa jest w miarę prosta. Jest wiocha po której się
> kręcą faceci i kobiety. I jest gęsto, brakuje żywności.
> Faceci stają się agresywni. Ze względu na bardzo 'prymitywne'
> umiejscowienie agresji i popędów w mózgu, efekt jest taki,
> że faceci się napierdzielają a kobiety gwałcą, mając gdzieś
> brak logiki w tym drugim zachowaniu. Kiedy wygasają konflikty
> między klanowymi samcami alfa, do głosu dochodzi wzajemna
> agresja między samcami alfa, a ich męskimi alfa-potomkami.
> Co ma w tym burdelu zrobić biedna kobieta ?
> - może popełnić sepuku
> - może poronić/stać się okresowo bezpłodna
> - może rodzić homo-faceta.
> Jak urodzi więcej samców alfa - źle, bo dalej będą się
> napierdzielać.
> Jak urodzi więcej dziewczynek - też źle, bo samce alfa
> obskoczą wszystko, co się da i atmosfera dalej będzie
> gęstnieć (dalszy przyrost)
> Jak urodzi homo, ciepłego, miłego chłopaka, zniewieściałego
> transwestytę czy co tam - to ma przynajmniej jednego
> gwałciciela mniej, za to jest para rąk gotowa
> do wykonywania żeńskich, praktycznych prac - gotowych
> do pomocy przy wychowywaniu innych dzieci a nie tylko
> do gwałtów i walki o władzę.
Oj chyba jednak chwytam :)
Pisałeś o homoseksualiźmie jako o czymś, przy pomocy czego natura ćwiczy
radzenie sobie z nadmiernym przyrostem populacji. No sam tak pisałeś, masz
to w cytacie na górze. I do tej koncepcji się odnosiłem. To co teraz z kolei
napisałeś ja sobie w główce sprowadzam do: "możliwe są takie sytuacje w
których homoseksualizm jest cechą pożądaną z punktu widzenia życia
społecznego" - no i zgoda. Ale ja nie z tym polemizowałem poprzednio :)
Dębska
|