Data: 2002-12-18 13:22:52
Temat: Re: I co ja mam zrobić?
Od: "Sowa" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ania slusarczyk" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:atpqcg$hfc$1@news.tpi.pl...
To, że rozumiem to nie znaczy, że potrafię zaakceptować. I
> już sama nie wiem, czy prowadzić dalsze rozmowy, czy ucieszyć się, że
> spotkamy sie chociaż na chwilę:-(
Cieszyć się z tej chwili.
Święta często zamieniają się w maraton odwiedzin za wszelką cenę. A gdzie
się nie zdąży tam trzeba się tłumaczyć.
Nic nie zostaje w tej gonitwie od stołu do stołu ze świątecznej atmosfery, a
narastają tylko zmęczenie, przejedzenie, rozgoryczenie i niechęć do świąt.
Był już taki czas w moim życiu, że na myśl o świątecznych obowiązkach
odwiedzinowych robiło mi się słabo. Bałam się świąt jak ognia, nie
cierpiałam ich.
Teraz gdy zdałam sobie sprawę z tego, że nie muszę, i potrafię odmówić, znów
zaczynam je lubić.
Nie naciskaj na brata, możecie się spotkać bez okazji.
Sowa
|