Data: 2015-11-10 11:36:05
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-11-10 o 08:32, FEniks pisze:
> W dniu 2015-11-09 o 13:33, Kviat pisze:
>
>> Maratony itp. są neutralne
>> światopoglądowo (mam nadzieję ;)
>
> Skądże! Jakoś specjalnie się nie kryją, że promują zdrowy styl życia.
Jasne... a fanatycy-maratończycy podkładają bomby pod konkurencyjne
maratony...
Chyba o czymś innym rozmawiamy? Przynajmniej ja.
> Chyba nawet są porozwieszane takie transparenty w czasie ich biegu.
Reklamy z suplementami diety ;)
Swoją drogą, zadziwiające ile tego ludzie pochłaniają.
No i za zdrowy czy niezdrowy styl życia nikt prokuratora nie nasyła.
(Tak, wiem, są skrajne przypadki gdy opiekunowie/rodzice tuczą lub
głodzą dziecko i prokurator powinien się tym zająć- ale znowu, to
zupełnie inny temat).
>> Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach :)
>> Jeżeli jakaś grupa religijna zacznie na heppeningu protestować przeciwko
>> bułce z kotletem z wieprzowiny, to właśnie ja w tym widzę problem.
>
> A ja nie widzę. Każdy ma prawo wyrazić swoje poglądy.
Dobrze. Widzę do czego zmierzasz.
Wszędzie można znaleźć ekstremistów. Ekoterroryści podkładają bomby pod
rurociągi itp., ale to inny temat...
Teraz rozmawiamy o narzucaniu swojej ideologii przez grupy religijne.
> A co - nie było
> nigdy marszu wegetarian albo protestu obrońców zwierząt przeciw noszeniu
> futer itd.itp.? Jasno jest określone w prawie, jakich poglądów nie można
> propagować ani wyrażać publicznie.
To załóż wątek o wegetarianach i obrońcach zwierząt :)
To co robisz to sofityka, skupmy się, proszę, na temacie rozmowy.
>> A ja lubię, gdy jak śpię, to mnie nie budzi zawodzenie starszych pań z
>> megafonu.
>> No wszystkim nie dogodzisz :)
>
> Ja rozumiem, że to może być uciążliwe, o ile głośne, wtedy trzeba to
> rozwiązać w ramach obowiązującego prawa, poskarżyć się w gminie na
> zaśmiecenie hałasem albo co. Ale co to ma wspólnego z indoktrynacją?
Po pierwsze, jest to jeden z (mniej ważnych) elementów nachalnego
zawłaszczania strefy publicznej (przez organizacje religijne...).
Po drugie, to, że trzeba się skarżyć. Fanatyk sam nie wpadnie na to, że
może komuś przeszkadzać - dla niego im głośniejszy megafon albo dzwon
kościelny tym lepiej. Im częściej tym lepiej.
Po trzecie, próbowałaś się skarżyć?
W sieci pełno jest wątków na ten temat...
> Jeśli ktoś taki wrażliwy, że go procesja indoktrynuje,
> to niech może lepiej eremitą zostanie,
Nie popadajmy w skrajności. To był tylko przykład.
Chodzi o całokształt. Moja procesja jest mojsza niż twojsza... itp.
https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs
> bo w takim sensie to indoktrynacja jest
> wszechobecna.
No jest. I dlatego dyskutujemy.
Gdyby nie była wszechobecna, to nie byłoby tej rozmowy.
> W supermarketach choinka indoktrynuje albo jarmark
> bożonarodzeniowy w centrum.
Pogańskie gusła :)
Pozdrawiam
Piotr
|