Data: 2010-09-10 05:12:31
Temat: Re: Jak? Co? Dlaczego?
Od: Magdulińska <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-09-10 01:51, glob pisze:
>
> Magdulińska napisał(a):
>> W dniu 2010-09-10 00:59, glob pisze:
>>> Magduli�ska napisa�(a):
>>>> Jak sobie poradzi�, gdy najbardziej ukochana osoba na �wiecie wbija
>>>> nďż˝ prosto w serce?
>>>> Jak zwalczy� b�l i cierpienie, gdy ukochana osoba rani s�owami, kt�re
sďż˝
>>>> pod�ym oszczerstwem?
>>>> Co zrobi�, kiedy �ycie przestaje ju� mie� sens?
>>>> Dlaczego to wszystko tak strasznie boli i ile jeszcze mo�na wyla� �ez?
>>> M�wi si�'' Mam ju� jeden n� w plecach i nie ma ju� tam miejsca na
>>> drugi''
>>> Ale tak si� zastanawiam, �e przecie� od chyba ponad roku wyjesz z
>>> nieszcz�cia, wi�c mo�e ju� czas by wyj�� ten n� z plec�w, chyba
�e
>>> si� nic nie robi i nigdy nie �azi, wi�c nie ma nowych zdarze�, nowych
>>> ludzi, czasu kt�ry leczy, wydarze� kt�re pozwalaj� zapomie�, tego
>>> odpoczynku, �e zosta�am zraniona i czego� te� si� o sobie
>>> dowiedzia�am. Moja droga z takich wydarze� wyci�ga si� wnioski i idzie
>>> do przodu. Chyba �e znowu �le trafi�a�?
>> to nie tak
>> .....
>> ja jestem wierna
>> .....
>>
>> Jak si� kogo� kocha to ca�� sob�, a nie na p� gwizdka.
>> Oddaje si� wtedy tej osobie ca�e swoje serce.
>> I chce si� z ni� sp�dzi� ca�e swoje �ycie. Razem si� zestarze�.
>> "Mi�o�� Ci wszystko wybaczy i prawdziwa mi�o�� przetrwa wszystko".
>> Tylko cza ta druga - ukochana osoba rozumie sens s�owa "mi�o��"...?
>> Czy tylko potrafi rani� s�owami jak �yletkami?
>> Mo�e On kocha..... ale niestety tylko siebie....... :'(
> A czy nie wydaje ci się to trochę sztuczne, to rwanie włosów, tragedia
> miłosna, miłosne nieszczęście?. Ma się wrażenie, że tak kochasz swoją
> tragedię, że gdy spoglądasz w lustro i twoje piękne oczka nie płaczą z
> miłości, to się sobie nie podobasz. Za to jak potargasz włosy i łzy ci
> pociekną to ..ocha jaka ja piękna jestem, jaka szliczna w tym
> nieszczęściu miłości i teraz powiedzieć takiej--dlaczego nie
> wyłączyłaś telelewizora, --- to ty chodzisz i buczysz, że On mnie już
> nie kocha, patrzysz w lustro i och te moje miłosne cudowne łezki, jaka
> ja śliczna jestem. Ma się wrażenie, że jesteś zimna
> aktorzyca, ....naprawdę tak myślę . Przy takim miłosnym tragicznym
> lunytakowaniu, egoiźmie tak naprawdę, każdy jest świnią, a jego realne
> potrzeby to ty masz gdzieś, bo tak naprawdę jesteś niedojrzała aby
> stworzyć związek.
>
Spokojnie, nie rwę i nie targam włosków.
Nie jestem histeryczką.
Chcę tylko pomóc komuś, kogo kocham, a kto bardzo cierpi.... i tej
pomocy wymaga - ale nie chce się do tego przyznać...........
Najpierw sobie przeczytaj, a później bierz się za ocenianie ekspercie od
siedmiu boleści:
http://online.synapsis.pl/Schizofrenia-podstawowe-in
formacje/Objawy-i-rozpoznawanie-choroby.html
|