Data: 2004-09-13 14:05:08
Temat: Re: Jak jesc w samolocie
Od: "Agatek" <agatek@_nospam_site.krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisał w
wiadomości news:hn9bk099tvntejnse9e7squ5qagpt47f6n@4ax.com...
>
> >Miłego pobytu na zDolnym Śląsku. Zdaj relację co chętnie wywozisz za
granicę
> >z Polskich produktów żywnościowych*
> >
> >*szczególnie jeśli chodzi o słodycze, nigdy nie wiem jakie to są polskie,
> >rarytasowe słodycze, które mogę ofiarować znajomym na emigracji...
> >
> >ag.
>
>
> ja nie eM, ale wlasnie wywiozlam:
> cukierki Raczki oraz Kukulki
> Michalki
> krowki
> kasztany
> prince polo
> chalwe.
>
> do mojej wylacznej konsumpcji jest chalwa bo nikt inny nie hcce
> oraz prince polo, ptasie mleczkli jest witane z mieszanymi
> uczuciami,
> Michalki na tony jada moj synus Michal, kasztany dla specjalnych
> gosci, co docenia, krowki dl awszystkich
>
> raczki i kukulki tez raczej dla mnie.
Ja znajomym obcokrajowcom przywiozłam Malagę i Kasztanki Wawelu, bo w ładnej
puszce i właśnie ptasie mleczko. Oba bez entuzjazmu przyjęte :( a nazwa
ptasiego mleczka wszystkich odstraszyła, zdziwiła i od razu jakieś dziwne
skojarzenia się rodziły (o dojeniu z nudów malutkich ptaszków....)
Co to są kasztany? Takie jadalne, czy właśnie Kasztanki, takie w
złoto-miedzianej folii?
O krówkach nie pomyślałam, oj głupia ja... ani o michałkach. Chałwa chyba
nie jest _typowo_ polska, nie? Nie można jej dostać na zachodzie?
Dzięki:)
Agata
|