Data: 2002-11-22 09:41:46
Temat: Re: Jak mozna pomoc; Czy mozna pomoc???
Od: v...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Elita.pl:
> > Naprawdę tak uważam. Uważam także, że każdy człowiek zasługuje
> > na to, by przynajmniej spróbować mu pomóc.
>
> Ładnie to brzmi dopóki się sobie nie uświadomi, że potem kolejna
> osoba "zasłuży sobie na pomoc" bo straci kawał życia z tą, które
> teraz "zasługuje na pomoc"
Nikt nie każe Ci pomagać wszystkim skrzywionym. I nikt nie każe Ci wiązać się
ze wszystkimi skrzywionymi. Troszkę trudno jednak omijać ich, bo pewnie jakieś
99 % ma mniejsze lub większe problemy ze sobą i szuka pomocy. Jeśli potrafisz
przejść obok nich obojętnie to chyba współczuję Ci.
> > Niewiele wiesz o piętnastoletnich dziewczynach.
> > O dwudziestoletnich też niewiele.
>
> Zaiste! Nigdy nie miałem koleżanek, przyjaciółek, kumpelek
> i siostry w tym wieku. Od razu urodziłem się 30 latkiem.
:-) Nigdy nie byłeś piętnastoletnią dziewczyną. W ten sposób mogę tylko
żartować, bo nienawidzę takich porównań. Jakoś kojarzą mi się z feministycznymi
życzeniami kobiet: "Powinieneś przynajmniej jeden dzień w życiu przeżyć będąc
kobietą", albo: "Spróbuj urodzić dziecko". Obrzydlistwo.
> > A wiesz, że znałam jedną taką? Miała właśnie piętnaście
> [..]
> > I co? Co takie dziecko mogło zrobić?
>
> Natychmiast go zostawić. Widzisz w tym jakiś problem bo ja żaden
> i większość normalnych dziewczyn tak właśnie by zrobiło po pierwszym
> wyskoku.
Widzę w tym problem, bo znałam tę dziewczynę. Była normalna.
Była zakochana. Mimo tego próbowała zakończyć tę znajomość. Nie było to takie
łatwe jak Ci się wydaje. Myślisz, że taki człowiek szybciutko rezygnuje, gdy
ktoś powie mu nie? Znika pogodzony z odrzuceniem, rozstaniem, nic nie robi?
Myślisz, że nie obiecuje poprawy, nie obiecuje, że to się "więcej nie powtórzy"?
> I co - nie miała komu o tym powiedzieć? W pokoju obok jego rodziców
> chłopak ją katuje i gwałci a ona nic? Potwierdza, że horror leciał
> w telewizji? To jakiś kiepski żart ????
1) To nie jest żart.
2) Nie katuje i nie gwałci, próbuje. To różnica.
3) Spróbuj powiedzieć rodzicom chłopca, że ich synek jest złym człowiekiem.
Spróbuj. Synek zaprzeczy. Jak sądzisz komu uwierzą?
> Co Ty bredzisz!? Porównujesz relacje z rodzicami i zależność
> od nich do relacji z chłopakiem !?!?!?
> Od chłopaka może się natychmiast uwolnić, od rodziców - nie.
> Nie ma tu żadnych analogii !
Nie bredzę. Porównuję te relacje, ponieważ w jakimś stopniu są podobne. Ta
dziewczyna to jeszcze dziecko. W każdym razie była dzieckiem wtedy.
Prawdopodobnie teraz piętnastoletnie dziewczęta nie są dziećmi. Gdy ja miałam
piętnaście lat byłam dzieckiem. Ta dziewczyna także była dzieckiem i pewnych
spraw nie potrafiła zrozumieć, ani wyjaśnić. Strach, rozumiesz co to jest
strach? Wiesz czym jest szantaż? Nie można uwolnić się natychmiast od drugiego
człowieka. Myślisz, że nie próbowała? Nie udawało się. Sprawa zakończyła się na
policji, gdy pewnego dnia pobił ją i podniósł rękę na jej matkę.
Skończyło się, dzięki temu, że była konsekwentna i zdecydowana. Skończyło się
dzięki temu, że była "normalna". Ten chłopiec jeszcze przez długi czas próbował
wracać, dręczył, znęcał się, dzwonił, błagał, prosił, groził. Jej zdecydowana
postawa wtedy była dobrym wyjściem, ale nie zawsze jest tak "łatwo".
> A co zmieni powiedzenie o tym? Magiczną różdżką przekreśli całe
> te pięcioletnie chore pożycie?
Zmieni. Kontakt z osobą, która potrafi wysłuchać, pomoże obiektywnie ocenić
zdarzenia, pomoże wziąć odpowiedzialność za własne czyny i pomoże znaleźć
najlepsze rozwiązanie.
Nie każdy może być psychologiem, psychoterapeutą. Ty nie mógłbyś być nawet złym.
Magiczne różdżki istnieją w bajkach. Na życie trzeba poświęcić nieco więcej
czasu.
V-V
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|