Data: 2008-08-14 07:53:59
Temat: Re: Jak pomóc, jak przekonać, jak nauczyć
Od: Lila <H...@H...Com>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea <e...@p...fm> napisał:
> waruga_e pisze:
> > No lęki to on ma. I tu jest właśnie problem, jak takiego podejść żeby
> > większej krzywdy nie zrobić.
> Może jakoś dodatkowo zmotywować? Chociaż osobiście uważam, że nie ma
> lepszej motywacji od rówieśników, zwłaszcza jakichś bardziej
> zaprzyjaźnionych.
No własnie - zabawa z rówieśnikami bedzie silniejszym bodźcem niż
namawianie rodzicow (które może wręcz zniechęcić).
Moja córka jak w szkole uczyla się pływania to trzymała sie sciany
basenu :-)
Chodzilam z nią na indywidualne lekcje i tez to nie było to.
Zadziałal przykład kuzynek, które nigdy nie bały się wody i wspólne
chodzenie na basen. Ale trwało z 5 lat zanim się oswoiła.
Spróbuj wzmocnić poczucie własnych możliwości, tam gdzie są
a rozwinąć tam gdzie ich nie ma, ale z ostrożna.
Poczekaj az sam wyjdzie z propozycją nauki jazdy na rowerze albo go
zachęć ale raczej: "gdybyś chciał moglibyśmy spróbować" niż
"chodz pojeździć, to nic trudnego".
On widzi, ze koledzy jeżdzą, jest to dla niego jakis problem. Na razie
go odsuwa ("mam zepsuty rower"), ale mysle, ze prędzej czy póżniej bedzie
chciał im dorównać.
Pozdrowienia,
Lila
|