Data: 2003-09-29 14:25:14
Temat: Re: Jak pomoc zonie? (dlugie)
Od: "ajtne" <a...@C...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bl9asd$203$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Moim zdaniem jedyną skuteczną terpią dla Twojej żony będzie urodzenie
> dziecka. Prawdopodobnie jej wszystkie złe wspomnienia oraz stany
> depresyjne miną jak zły sen.
Hmmm... Moze tak, może nie... Wydaje mi się, że raczej nie.
W tej sytuacji byłby to tylko plasterek, pod ktorym stara rana
nadal by się jadziła...
MZ Jacek bardzo sensownie pisze o tym cmentarzu, ale
dodałabym jeszcze jakieś symboliczne przeproszenie i pożegnanie
tego nienarodzonego. Wypowiedzenie rozpaczy i poczucia winy.
Już kiedyś na psp była mowa o wodnych dzieciach (mizuko)- MZ
to idealny rytuał pomagający poradzić sobie z problemem żałoby
po nienarodzonym. Żałoba musi zostać zamknięta, inaczej będzie
bolała przez całe życie...
pozdrawiam
joa
|