Data: 2015-03-17 22:03:57
Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-03-17 21:40, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
> Dnia Tue, 17 Mar 2015 18:06:12 +0100, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2015-03-16 22:22, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
>>> Dnia Mon, 16 Mar 2015 21:49:32 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>
>>>> Wełna to generalnie jakaś ekstra w dotyku nie jest (chociaż kontakt z
>>>> wełnianą kołdrą miałam i skórnie było nawet znośnie, gorzej było
>>>> nosowo),
>>>
>>> Pierwsze słyszę, aby wełniany dywan czy kołdra (poza ciężarem - a to ważki
>>> argument, niestety) dawały uczulenia czy inne nieprzyjemne wrażenia z
>>> użytkowania. Całe lata miałam wełniane dywany (no ale to były dywany z
>>> dawnego komunistycznego PeWexU, kupione dla mnie przez moją mamę "w posagu"
>>> - i wtedy taki dywan to była JAKOŚĆ, a nie to, co teraz te zmiotki pyłu z
>>> wełny wprzędzone w syntetyczne nici i nazywane "wełną"). Kołdrę wełnianą
>>> też miałam - od teściowej, własnoręcznie przez nią pikowaną z wełny owczej,
>>> porządnie wygręplowanej, a nie z tego pyłu, co się dziś "wełną" (j.w. - w
>>> nawiasie) nazywa.
>>> I jedno, i drugie, to pierwszorzędna sprawa. Jeden dywan mam do dziś - ma
>>> 30 lat i jest jak nowy, nawet nie zblakł. Kołdry już nie mam, niestety -
>>> komuś podarowałam, bo dla mnie była zbyt ciężka i to jedyna jej wada była.
>>>
>>> Więc mogę powiedzieć tyle: ludzie, nie wiecie, o czym mówicie.
>>
>> Ależ oczywiście wiemy, że Ty wiesz wszystko o wszystkim.
>
> Skoro dywan czy kołdra to cały świat dla kogoś, to tak, widocznie.
Wolę owijać niż gipsować.
Q
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
|