Data: 2015-03-18 19:15:33
Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
Od: Fragi <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 18 Mar 2015 18:20:06 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pani Ewa napisała:
>
>>> Różnie *może* wyglądać, a czujnym trzeba być zwłaszcza w stosunku do
>>> tych, którym się wydaje, że zawsze *musi* być tak, jak w XIX wieku.
>>
>> Jakieś 10 lat temu z okładem mój teść wymieniał okna na nowe i upierał
>> się, że on w żadne plastiki nie wchodzi, że okna muszą być drewniane, bo
>> tak było zawsze i już. No i wstawił drewniane. Teraz te okna wyglądają
>> marnie - już są lekko wypaczone, farba i uszczelnienia zaczynają pękać.
>> Za tę samą (wtedy) cenę mógłby mieć okna wciąż jak nowe.
>
> Dziesięć lat temu jeszcze było tak, że za tę samą cenę? Mam wrażenie
> (ale pamięć ma ułomna), że już w ubiegłym wieku wykresy cen się przecięły.
> Teraz też da się kupić okna drewniane, ale za cenę znacznie wyższą niż
> plastikowe, może nawet kilka razy wyższą. Te co zdarza mi się wydywać,
> nie wyglądaja po dziesięciu latach na zniszczone. Znajomi w zeszłym
> roku przeprowadzili batalię we wspólnocie mieszkaniowej, żeby na klatce
> schodowej okna wymienić na drewniane, a nie na najtańsze plastiki. I ja
> ich rozumiem. To zabytkowa kamienica (w sensie stanu faktycznego, a nie
> rejestru), warto zachować XIX-wieczny charakter.
>
> Ja bym dzisiaj do współczesnego domu drewnianych okien nie kupił. Szkoda
> kasy, lepiej wydać na co innego. Mam plastikowe od 25 lat -- i żadnych
> zmian w nich nie widać. Ale jedno mam jakiś rok starsze, z nim się wiąże
> ciekawa historia. Kupione na samym początku, jak tylko zaczęło być w handlu
> dostępne coś innego niż drewniane okna typu stolbudowskiego. Chodzę ja po
> Bartyckiej (w Warszawie to tam się wtedy kupowało takie rzeczy) i patrzę
> co kto ma do sprzedania. Wybrałem co mi się podobało i pytam sprzedawców,
> co mogą jeszcze dobrego o swoim towarze powiedzieć. A oni od razu, jak to
> dobrze trafiłem, bo nikt inny takich okien nie ma. -- Co w nich takiego
> wyjątkowego? -- One są bezkadmowe, a wszyscy inni tylko kadmowe sprzedają,
> a kadm, to przecież śmierć.
>
> Kupiłem, bo mi pasowały, a nie ze strachu przed białą śmiercią. Później
> jeszcze wielokrotnie próbowałem testować strategię marketingową i pytałem
> różnych sprzedawców, czy ich okna są bezkadmowe. Zawsze robili wielkie
> oczy. Dzisiaj też nie wiem, czy to co teraz można kupić, jest kadmowe,
> czy bezkadmowe (ale ktoś tu zapene dobrze to wie). Jakoś okienny marketing
> oparł się o inne przymioty.
>
A propos okien. Usiłujemy sprzedać mieszkanie. Już gdzieś tak od 2 lat :)
Zgłoszeni jestesmy w kilku agencjach. I za każdym razem majac do czynienia
czy to z agentem, czy z potencjanym kupcem pada oczywiscie pytanie m.in. o
okna. Drewniane są uznawane za atut. Plastiki niestety nie. Podobnie z
podłogą sprawy mają się. Parkiet - atut. Panele - nie.
PS Ja do plastikowych okien się chyba nigdy nie przekonam.
--
Pozdrawiam,
M.
|