Data: 2008-05-14 11:07:34
Temat: Re: Jak się nazywa
Od: Panslavista <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 14 Maj, 12:44, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Wed, 14 May 2008 11:19:45 +0200, Władysław Łoś napisał(a):
>
> > In article <8p69088qrfat$.1dfn97q780w5c$....@40tude.net>,
> > Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>
> >> Dnia Wed, 14 May 2008 10:11:20 +0200, Panslavista napisał(a):
>
> >>> Musiałaś sporo nagrzeszyć skoro chcesz zakupić
>
> >> "Zakupić" to rusycyzm, nie możesz po polsku "kupić" czegoś?
>
> > A jaki jest jego rosyjski źródłosłów?
>
> pakupit'
>
>
>
> > I co powiesz na to:
>
> > Zakupują od nich z okolic frukta i mają stąd korzyść znaczną. (Krasicki,
> > Podstoli)
>
> > Zaczął mówić [...] o placach, które państwo Niechcicowie zakupili w
> > Kalińcu (chyba wiesz z czego i kogo to cytat).
>
> No skąd, nie wiem, powiedz ;-P
>
> Otóż forma "zakupić", dopuszczalna co prawda, powinna być używana do
> wyrażenia bardziej monumentalnych żtp. transakcji, niż np. kupno sitka czy
> lakieru do paznokci. Toteż w zacytowanych przez Ciebie fragmentach nie ma
> mowy o kupowaniu pojedynczego przedmiotu małej wagi, lecz o transakcjach
> handlowych większego formatu (place) lub handlowym zjawisku długotrwałym
> (kontraktacja owoców z okolic).
>
> Tak, że np. zwrot "Zakupiłam piekny kawałek schabu; co z niego zrobić
> dobrego?" jest nieco śmieszny, choć językowo poprawny.
>
> --
> XL wiosenna :-)
>
> Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
> i...@g...pl., podany także w nagłówku.
He..he, poszedłem do sklepu po marchewkę i przyniosłem mój ZAKUP do
domu - nie ma w tym nic monumentalnego, chocby był ato tylko guma do
żucia lub mydło.
Języki słowiańskie są sobie nie dość, że bliskie, to i przekrywaja się
swoimi zasobami słów.
Matematycznie - zbiory mają duże części wspólne...
|