Data: 2001-07-09 08:55:14
Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: pk <p...@g...pl.xxx>
Pokaż wszystkie nagłówki
Rinaldo wrote:
>
> A zatem potwierdzasz, ze chodzi ci o IZOLACJE, a nie o resocjalizacje.
Tak wlasnie o to mi chodzi. Najpierw izolacja potem dopiero
resocjalizacja.
> Jestes tu rzecznikiem praw spoleczenstwa, a nie resocjalizowanego. Termin
> "resocjaliozacja" oznacza bowiem taka zmiane psychiki swiadomosci
> resocjalizowanego ,ze nie bedzie on juz popelniac podobnych rzeczy po
> wyjsciu na wolnosc. Natomiast IZOLACJA chroni spoleczenstwo przed danym
> czlowiekiem i nie ma nic wspolnego z jego resocjalizacja!
Uwazam ze to zbyt pochopny wniosek, mysle ze po czesci izolacja jest
rowniez czynnikiem resocjalizujacym.
> Alez ty pierdoly opowiadasz! O jakiej znowu doskonalosci ty mowisz? Lubisz
> przypisywac przedmowcy slowa, ktorych nie wypowiedzial, ale po prostu ty mu
> wkladasz do ust, jakby je powiedzial?
Zatem przepraszam. Nie umialem zrozumiec tego co napisales i
interpretujac to po swojemu chyba przesadzilem. Nie moglem zrozumiec
co miales na mysli uzywajac w kontekscie tematu naszej dyskusji
metafory w ktorej porownales ludzi do planet. Tak czy inaczej jesli
niektore planety sieja wokol siebie spustoszenie i smierc powinny byc
odizolowane od tych ktore daza do pokoju i harmonii.
> Nie ma obawy. Mam swoje sposoby. A ty jestes p prostu tchorz i tyle. A
> strach przyciaga bandytow.
Cale szczescie raczej nie bylem nigdy ofiara bandytyzmu i
przestepczosci, z wyjatkiem kilku drobiazgow o ktorych nie warto nawet
pisac. Nie znajac mnie pokusiles sie o niezbyt przychylna ocene mojej
postawy, wierze ze miales ku temu istotne powody. Szczerze mowiac nie
wiem czy jestem tchorzem czy nie. Zal mi ludzi ktorzy sa ofiarami
agresji i przemocy. Czuje wscieklosc gdy poswieca sie
nieproporcjonalnie duzo czasu na rozwazanie psychiki i wartosci
spolecznej agresorow tak malo mowiac przy tym o ofiarach.
pozdrawiam :)
pk
|