W dniu niedziela, 21 lipca 2013 09:12:56 UTC+2 użytkownik m...@g...com
napisał:
> Zniewolenie ideą istnienia zła jest powszechne. Instynkt samozachowawczy karze nam
odróżniać co jest dla nas lepsze a co gorsze -ze względu na przetrwanie więc i
pozycję w stadzie. Ale jest to zachowanie odzwierzęce a nie ludzkie. Humanizm
>
> pozwala stanąć ponad uleganie zwierzęcym instynktom i wszystko co spotyka nas w
życiu umiec wykorzystywać do rozwoju osobistego i społecznego -wszystko przemieniać w
Dobro. Wzorcem tej postawy jest...Jezus...który nawet poddanie go ukrzyżowaniu
potrafił przekuć w akt wyzwalający (rozumiejących to) od zwierzęcego lęku przed
cierpieniem i śmiercią. I na tym właśnie polega Jego Dzieło Zbawcze
-wybawienie-wyzwolenie-uwolnienie 'idących za nim' od Lęku o siebie -w myśl idei że
wszystko co nas spotyka jest 'dane nam z ręki Boga' -jako Dobrego Ojca - czyli
prowadzi do konkluzji że cała Rzeczywistość jest DOBRA -bez wyjątku... :)



W dniu niedziela, 21 lipca 2013 12:17:13 UTC+2 użytkownik dfTruF napisał:

> Jeżeli chcesz werbować nowych wyznawców poglądu, który wyznajesz to musisz wykazać
się większą świeżością podejścia do tematu.
>
> Z tego co widzę, to dla wielu ludzi religie instytucjonalne są źródłem zakłamania w
społeczeństwie. Pomyśl ile ludzi w przeszłości wyzwoliłoby się od zła, gdyby nie
zostali zmuszeni do wyznawania określonej religii, za pomocą szantażu, presji
społecznej, lub przemocy.


Wlasciwie pelna zgoda...chyba ze przymus również może sluzyc do zbudzenia się
by się z niego wyzwolić, lub zaakceptować ze nie trzeba nic zmieniac... ;)


> Rozróżnianie rzeczywistości na dobrą i złą to spłycanie tematu. Świat nie jest
czarno-biały. Jest wiele zjawisk neutralnych (ani pozytywnych, ani negatywnych) i
wiele zjawisk mieszanych (dobro miesza się ze złem w wielu proporcjach i
konfiguracjach).


Ale ja nie rozróżniam na dobro i zło -tylko proponuję próbę spojrzenia na WSZYSTKO
jako na okazję do osiągania większego -niż dotychczas- dobra.
Dlatego -upraszczając/syntezując- proponuję uznanie wszystkiego za DOBRE :)


> Całej ludzkości nie wyzwolisz od zła, nawet jeżeli się ukrzyżujesz. To by było zbyt
naiwne pójście na skróty. Mechaniczne powtarzanie modlitw i rytuałów również nie
przybliżają ludzi do wybawienia, co najwyżej powielają stereotypy.


Z wyzwalaniem ludzkości jest tak ze każdy musi?może?próbuje? wyzwolić się sam.
Tylko jest pytanie: czy jest się z czego wyzwalac? Bo może się okazac ze walczymy z
wiatrakami które mielą nam ziarno na chleb... :)