W wiadomości <1...@t...googlegroups.c
om> brombel
pisze, co następuje...

> Witam
> Co do temperatury nie musisz podnosić do temperatury 65 tylko do 55,
> chociaż 50 to nie zabujstwo ale nie opuszczaj już niżej.

Zważ tylko, że te temperatury to najprawdopodobniej /u mnie na 100%/
"temperatura wody na _wyjściu_"
A jaka jest na wejściu do pieca? Masz jakieś dane przy jakiej
temperaturze następuje roszenie..? A jaką masz histerezę układu
sterującego? Przy jakiej temperaturze sterownik załącza Ci nadmuch i
podawanie? O ile temperatura wody potrafi Ci spaść po załączeniu
nadmuchu?
Bo tak się dzieje, że przy ustawieniach pieca na małą moc (szczególnie
latem), u mnie temperatura na wyjściu potrafi spaść więcej niż 10'C od
max. zadanej temperatury (czyli dla 55'C potrafi zejść nawet do 43'C).
Zanim się podniesie - trochę to trwa (mała moc)...

Mając takie doświadczenia, ja tam se tam wolę ustawić na wyższą
temperaturę. Niewiele tracę - to co tracę i tak idzie w ogrzewanie domu.
A pieca mi szkoda, bo fajny jest ;p

> Nie chodzi o wymiennik tylko o piec.

A w piecu to wymiennika nie ma..??? Właśnie o wymiennik chodzi, bo to na
nim będzie wykraplać się kondensat. A za wymiennikiem to praktycznie
tylko komin jest.

> Jest tak zwany punkt roszenia,
> Jeżeli będziesz utrzymywał niską temperaturę to punkt roszenia będzie
> w piecu a nie w kominie, co powoduje szybszą korozję na ściankach
> pieca.

Wymiennika. Same ścianki pieca będą cieplejsze (nie są chłodzone
przepływającą wodą)

Mam jeszcze prośbę: wycinaj to co zbędne - sygnaturki też.

pzdr, szadok
--
przy odpowiadaniu na priv usuń cyfry z mojego adresu
"To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami"
śp. Babcia