Data: 2016-01-31 11:16:36
Temat: Re: Jazda na resztkach?
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2016-01-31 10:23, obywatel krys uprzejmie donosi:
> Qrczak wrote:
>> Dnia 2016-01-30 14:54, obywatel krys uprzejmie donosi:
>>> FEniks wrote:
>>>> W dniu 30.01.2016 o 13:38, krys pisze:
>>>>> FEniks wrote:
>>>>>
>>>> To skąd w takim razie jakiś znowu pomysł Unii Wyszehradzkiej? Z jednych
>>>> ramion pchać się w drugie? Neurotyczne poszukiwanie idealnego partnera,
>>>> zamiast nauczyć się żyć mądrze z jednym, choćby niedoskonałym?
>>>
>>> Mogliśmy pozostać w związku sowieckim. Mieliśmy głupi pomysł, ze nam się
>>> nie podoba. Potem wpadlismy na pomysł współpracy z zachodem. Ale znów sie
>>> okazało, że współpraca ma polegać na tym, że oni nam powiedza, co i jak i
>>> kiedy mamy robić, a my ewentualnie możemy u nich zapierniczać. Jak
>>> zasłużymy. A miała być współpraca.
>>>
>>> Unia Wyszehradzka ma byc zwiazkiem partnerskim ( jak już przy związkach
>>> jesteśmy) a nie jak do tej pory , gdzie Pan nam mówił, gdzie nasze
>>> miejsce przy zlewie.
>>
>> Założenie, że coś ma być, niestety nie daje pewności, że tak to będzie.
>
> Nigdy nie masz pewności.
>
>> Otoczenie średnio sprzyja, składniki za mocne nie są, nieustannie wiszą
>> na cycku zachodniej krasuli.
>
> Z tą krasulą to bym nie przesadzała. Jakby tak solidnie przyłożyć się do
> liczenia...
Na przestrzeni wieków średnio nam przyjaźń i z tymi sąsiadami wychodziła.
Ale w sumie wszystko się sprowadza do Twojego "nigdy nie masz pewności".
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
|