Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.internetia.pl!not-for-mail
From: "Iwonka" <b...@i...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Jestem powodem rozstania...
Date: Tue, 22 Jan 2002 15:22:12 +0100
Organization: Netia Telekom S.A.
Lines: 58
Message-ID: <7...@a...swietochlowice.dialup.inetia.pl>
References: <1...@n...onet.pl>
<6...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: as3-221.swietochlowice.dialup.inetia.pl
X-Trace: news.internetia.pl 1011709777 7336 195.114.180.221 (22 Jan 2002 14:29:37
GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 22 Jan 2002 14:29:37 GMT
X-Tech-Contact: u...@i...pl
X-Server-Info: http://www.internetia.pl/news/
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:1939
Ukryj nagłówki
Użytkownik napisał/a
> Przepraszam, ze nie odzywam sie... żałuję, że w ogóle zaczęłam ten temat.
Powinnas zalowac,ze zaczelas cos innego.
> Kilka danych dla jasności sytuacji: jesteśmy ze soba kilkanaście miesięcy,
> wiedziałam wcześniej o wszystkim... że ma plany życiowe.
No pieknie! Chcesz sie tym zdaniem usprawiedliwic czy pograzyc?
>Ale wiem, ze nie czuł
> się w tym szczęśliwy, brnął tylko, bo tak go ustawiali. Nie miał siły
> przebicia, by to zakończyć. To nie był jego pomysł ze ślubem.
O Matko! Nawet owca potrafi sie postawic jezeli cos jest w brew jej woli.
Czy on sie zenil z corka mafii,ze nie mogl sie przeciwstawic?
Nie mial sily przebicia,by sie przeciwstawic komus tam,by nie isc do
oltarza-a teraz ma sile by sie rozwiesc i zostawic kobiete z brzuchem? Cos
mi tu nie gra...
> Zdaję sobie sprawę z jej sytuacji. To był nieudany związek... pierwsze
miłości,
> mało praktyki.
O jakiej praktyce mowisz? Nie rozumiem.
> Teraz widzę i wiem, że jest szczęśliwy, potrafi się cieszyć, czuje się
> potrzebny... wcześniej tak nie było.
To jest zapewne Twoja zasluga i chwala Ci za to. Pisze to szczerze. To dar
moc uszczesliwic drugiego czlowieka.
> Nie myślcie, że nie myślimy o ich dziecku. Myślimy. Nie znacie sprawy.
> Mamy sumienia, ale co z tego... ona nie chciala dać mu szansy pomocy.
Nawet
> teraz.
Alez Kasiu,postaw sie w jej sytuacji a zrozumiesz,ze to jest typowa
reakcja obronna. Facet ja zostawia z dzieckiem w drodze,swiat jej sie
zawalil...to
normalne,ze mowi nic od ciebie nie chce. Wypchaj sie.Chce mu pokazac,ze
bez niego da sobie rade,zeby sobie nie myslal. Mimo,iz w rzeczywistkosci
pewnie
jest innaczej.
> Wiem, że jestem potępiana, ale nie czuję aż tyle winy w sobie. Tak się
stało.
Zaraz potepiana. Poruszylas ,pewnie u wielu osob, drazliwy temat to i sie
rozpetalo. Ja sama jestem wielka przeciwniczka tego typu "zdarzen" jednak
zycie jest takie a nie inne...A takie idealistki jak ja to pewnie
powinny na bezludnej wyspie mieszkac.
> Ale czy ona nie czuła zagrożenia? Hm....
Moze nie chciala czuc...moze liczyla,ze cos sie zmieni? naprawi?odwroci?
> A teraz 1000 pytan...:-)
> Kate.
Nie mam pytan.
Pozdrawiam
Iwonka
|