Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!newsgate.pl
From: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka)
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: KFC - Gandalf
Date: 17 Nov 2002 23:55:49 +0100
Organization: email<>news gateway
Lines: 90
Message-ID: <025901c28e8c$98714180$1894573e@home68z1dftw81>
References: <ar8a6f$plv$1@news.onet.pl> <ar8ob2$d5c$1@news.tpi.pl>
<017301c28e7d$50ba7b90$1894573e@home68z1dftw81>
<ar9473$p6r$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1037573749 15520 192.168.240.245 (17 Nov 2002 22:55:49 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 17 Nov 2002 22:55:49 GMT
X-Mailer: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-Received: from dial-4888.wroclaw.dialog.net.pl ([62.87.148.24] helo=home68z1dftw81)
by poczta.man.pl with esmtp (Exim 3.12 #1) id 18DYKg-0001qf-00 for
p...@n...pl; Sun, 17 Nov 2002 23:56:02 +0100
X-Received: from dial-4888.wroclaw.dialog.net.pl ([62.87.148.24] helo=home68z1dftw81)
by poczta.man.pl with esmtp (Exim 3.12 #1) id 18DYKg-0001qf-00 for
p...@n...pl; Sun, 17 Nov 2002 23:56:02 +0100
X-Received: from dial-4888.wroclaw.dialog.net.pl ([62.87.148.24] helo=home68z1dftw81)
by poczta.man.pl with esmtp (Exim 3.12 #1) id 18DYKg-0001qf-00 for
p...@n...pl; Sun, 17 Nov 2002 23:56:02 +0100
X-Received: from dial-4888.wroclaw.dialog.net.pl ([62.87.148.24] helo=home68z1dftw81)
by poczta.man.pl with esmtp (Exim 3.12 #1) id 18DYKg-0001qf-00 for
p...@n...pl; Sun, 17 Nov 2002 23:56:02 +0100
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:135130
Ukryj nagłówki
From: "bazyli4" <b...@p...nospam.onet.pl>
> Nie masz racji, zalezy to glownie od kucharki a nie od stanu kasy!
Jest prawdą, że nie znam wszystkich Domów Dziecka, ale aż sprawdziłem. W
ciągu 10 ostatnich lat byłem w 23 takich ośrodkach po wschodniej stronie
Wisły. W tych, w których byłem, wszędzie tak samo, niezależnie od stanu
kasy i jakości kucharek.
>>>>>>>>>>
Czyli jak?
Czy odwiedzanie DD jest w jakis sposob zwiazane z Twoja praca?
>>>>>>>>.
Fakt, że zupełnie inaczej w rodzinach
zastępczych, tańszym kosztem, lepiej i wybór też jest - ale nie chcę tu
rozpętywac trwającej od wielu lat dyskusji co lepsze - bidul czy
matecznik.
>>>>>>>>>>>>>.
Zawsze matecznik :-)
Ale u nas to az strach decydowac sie na cos takiego, bo nigdy nie wiadomo, jaki Ci
kochane panstwo numer wytnie.
> A jako ze nie naleze do osob, ktore chwala to, co im sie nie podoba lub
nie smakuje, to... potraktowalbys mnie ze swoja zona zapewne
> dosc podobnie jak te dzieci.
To znaczy jak???
>>>>
Twoj komentarz mowi sam za siebie [ten w poprzednim liscie]. Oznaczal dla mnie ni
mniej ni wiecej tylko rozczarowanie, ze dzieciaki
nie poznaly sie na wlozonym wkladzie pracy i probie pokazania czegos innego.
> Nie chce Ci robic przykrosci, ale czasem naprawde warto sie chwilke
zastanowic jak komus zrobic przyjemnosc na JEGO a nie SWOJA
> miare.
> Czy te dzieciaki mialy chociaz jakis wybor, czyli druga, alternatywna
potrawe????
Najpierw, czy one w ogóle mają jakis wybór? To raz.
Potem, przykład dotyczył odbierania smaków a nie traktowania dzieci. To
dwa.
Potem: nie zrobiłaś mi przykrości, to trzy.
:-)))Pzdr Paweł
>>>>>>>>>
Ciesze sie, ze nie zrobilam Ci przykrosci.
Widzisz, wg mnie, smak czegos nowego mozna docenic wowczas, gdy czlowiek juz troszke
podjadl, zatem moze poprobowac... ale w
niewielkich ilosciach i w duzym wyborze, szczegolnie takie dzieci. One po prostu od
lat jedza w zasadzie to samo, przyrzadzone mniej
lub bardziej smacznie, raczej mniej niz bardziej. Ale wlasnie to ZNAJA, a zatem - nie
boja sie...
Zwroc uwage na to, jak wiele osob czytajacych i piszacych tutaj robi wszystko 'na
jedno kopyto', bo tak oceniam robienie calego
szeregu potraw na bazie 'bulionu z kostki'. To po prostu ZAWSZE ma TAKI SAM posmak.
Cudow nie ma :( Nie zagluszy tego zadna z
przypraw!
>>>>>>>>>>>>
PS A propos wyboru... same mi swego czasu powiedziały, że nie cierpią z
tego powodu, że wszystko w tym bidulu mają jednostajne, ale cierpią z tego
powodu, że nikt nie pokazuje im innych możliwości, kulinarnych też... w
kilka lat później już nie chciały żadnych odmian... i nadal mówiły, że
cierpią, tylko już nie wiedzą, dlaczego :-(
>>>>>>>>>>
Hmmmm... tak jest tez dlatego, ze one same nie maja ciekawosci swiata. Marni
nauczyciele, marni wychowawcy, ktorzy nie potrafia tego
w dzieciakach zaszczepic. Karnosc i posluch ponad wszystko, a jeszcze pietno
'gorszosci'....w normalnej szkole...
Te DD sa okropne m.in. dlatego, ze zawsze sie okazuje, ze wychowawcy 'wiedza lepiej'
i zawsze musi byc 'po rowno', tyle, ze na miare
ICH wyobrazen.
Tak sie sklada, ze inna grupa, takze zbiorowisko Polakow z calego swiata, robi
Mikolaja dla dzieciakow z DD w Obornikach Sl. I tu
udalo nam sie przelamac schemat, ze 'dyrekcja' wie lepiej, aczkolwiek 'dyrekcja'
przez dwa lata usilowala nas w tym kierunku
'wychowac' :-)))
A i 'dyrekcja' tez juz sie z tym pogodzila, zatem dzieciaki dostaja upomniki zgodne
ze swoimi marzeniami/wyobrazeniami.
Te upominki maja IM sprawic radosc, a nie latac dziury budzetu DD.
To juz 3, albo nawet 4 lata...
Pozdrowka serdeczne :-)))
Barbara
---
Outgoing mail is certified Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.419 / Virus Database: 235 - Release Date: 2002.11.13
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
|