> >Nalezy znalezc stara indianke, ktora przezuwa ziarna kukurydzy,
> >popijajac meskal. Przezute ziarna wypluwa do naczynia, gdzie przez noc
> >fermentuja, aby rozlozyla sie skrobia kukurydziana. Gotowe ciasto zw.
> >"masa" ugniata sie na kamieniu "metate" i male indianki zrecznie z niego
> >formuje placki o sr. 20 cm. i grub. 3 mm.
> >
> a ta sama Indianka nie wystraczy? Czy za bardzo sie zmeczy zuciem
> i popijaniem??
> a w antrakcie jeszcze troche pozuje skore na buciki, coby byla
> miekka...
>
Skóra, tortilla czy Indianka?

Sorki, tam mi sie skojarzylo ;)

Pozdrawiam

Aldik

-- Czlowiek ma zadziwiajaca sklonnosc
-- do stwarzania problemów
-- dla samej przyjemnosci ich rozwiazywania
-- (Joseph de Maistre)