Data: 2006-04-04 04:40:50
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: Lozen <i...@h...com.no.spam>
Pokaż wszystkie nagłówki
Harun al Rashid wrote:
> To nie jest kwestia "ponad możliwości". Po prostu problem, bardzo
> typowy, wynikający po pierwsze ze zmasowania w krótkim czasie dużej
> ilości zajęć/prac - i nie, nie z powodu złej organizacji, są takie
> okresy, że wszystko niemal równocześnie trzeba robić, a testu nie
> przełożysz na za dwa tygodnie, z oczywistych chyba przyczyn. Druga
> kwestia wynika z mechanizmów pracy mózgu wzrokowca, zapamiętuje i
> utrwala obraz wyrazu jako prawidłowy już po kilku powtórzeniach.
Wiesz, ja to rozumiem. Naprawde. W sumie jest wiele prac gdzie jest
nawal obowiazkow przed jakims terminem, gdzie nie da sie ich przelozyc
itp, gdzie sie przynosi prace do domu i za nadgodziny nie jest sie
wynagrodzonym, gdzie praca jest stresowa i bardzo wymagajaca. Czego nie
rozumiem to wlaczania w to osob trzecich, gdzie ktos komus cos tam, i do
tego podejscia ze wszystko jest w porzadku, bo sie tylko bledy
ortograficzne sprawdzalo.
> W zeszłym tygodniu siedziałam z polonistką dwie godziny w poknauczu, ona
> pracowała, ja się obijałam. :) Po pół godzinie mruczała pod nosem
> regułki ortograficzne, po godzinie pytała, jak się pisze to czy tamto. I
> co, też sobie nie radzi, bo śmie nie wiedzieć? Nie, to zupełnie normalne
> jest, kolejny raz zobaczyła 'wogle' i wymiękła.
Moze niech sobie sciage zrobi? ;) A tak powaznie, to jeszcze raz: ja
naprawde jestem pelna podziwu dla tych ktorzy podejmuja sie nauczania
cudzych dzieci, ale jezeli juz moje dzieci powierzam w ich rece to
chcialabym zeby to oni byli w pelni odpowiedzialni za ich nauczanie,
wlacznie ze sprawdzaniem ich prac. Nawet jezeli jest to smiesznie glupi
drobiazg, to ja szkola zatrudnila, nie jej rodzine.
Kasia
|