Data: 2006-04-04 21:43:03
Temat: Re: KOMUNIA - czy ktoś jeszcze przyjmuje gości w domu?
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe"
>>> Ja tu widze ten problem, ze uczen niekoniecznie musi byc zachwycony
>>> faktem, ze ktos oprócz nauczycielki czyta jego wypociny.
>
>> Musiałby najpierw o tym wiedzieć. A nie wie.
>
> Czyli dopóki nie powiesz mężowi, że przeszukujesz jego kieszenie, to
> wszystko jest ok? ;-)
>
Ja mu tyko komórkę 'ustawiam' ;)
Z tym przeszukiwaniem kieszeni to mit i potwarz, trzeba przed praniem
przetrzepać zakamarki, nie?
Problem leży w ewentualnym zawstydzeniu ucznia. Gdyby, sytuacja dla mnie
niewyobrażalna, postronna osoba sprawdzająca zaczęła tą wiedzą szafować,
popisywać się, wykorzystywać.
To jak z wstukiwaniem ocen do bazy danych (jedna z prac przy której
zatrudniam męża), imię nazwisko oceny - jemu nic nie mówią te dane, wiedzę
niby posiada, ale po prostu nie łączy jej w żaden logiczny sposób z
konkretną osobą, nawet nie dlatego, że jej nie zna, po prostu dlatego, że
jemu to lotto. Ot, praca do zrobienia a nie dane do zapamiętania.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|