Data: 2014-11-04 06:08:27
Temat: Re: Karmel
Od: bbjk <a...@b...cc>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-11-03 20:30, Jarosław Sokołowski pisze:
> Też dobry pomysł. Jak zobaczę, że mi się przypadek plącze po kuchni, to
> huknę na niego, by się brał do dzieła. Może mi zrobić placki na początek.
U mnie przypadek plącze się notorycznie po kuchni, wciąż pomaga, albo
psoci. Co to za życie byłoby bez przypadków.
Myliłby się biernik z dopełniaczem i nie można by pisać dochtoratów z
polskiego na usenecie.
> Pytanie, która przystawka zginęła.
Zginęła ta dziurawiona gwoździem, a trę te ziemniaki na paździerze na
takiej, w której co drugi rząd (hm) ma duże łezki, jak na ser, a co
drugi mniejsze - jak na seler.
> One znane są najczęściej jako węgierskie. Też zazwyczaj przetarte
> niemal na mąkę ziemniaczaną. Taka płyta pilśniowa jest o wiele
> bardziej spoista od paździerzowej. Zwykle łatwiej przewrócić.
> A jeśli patelnia z tych bardziej zwyczajnych, albo temperatura
> procesu odbiega trochę od optymalnej, to przywrzeć lubią. Chyba
> że aż pływają w tłuszczu.
Brrr... nie lubię, jak mi co pływa w tłuszczu.
--
B.
|