Data: 2014-11-05 20:14:03
Temat: Re: Karmel
Od: czeremcha <1...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu środa, 5 listopada 2014 07:07:19 UTC+1 użytkownik bbjk napisał:
> Kwestia gustu, jednak ja te emaliowane obite garnki wolałam powyrzucać.
> Stalowe jeszcze nie uszkodziły mi się, nawet nie wiem, w jaki sposób
> mogłyby.
Nie tylko kwestia gustu - "drugiego życia" też. Jeśli mam wyrzucić garnek, w którym
mogę posadzić kwiaty, a na jego miejsce kupić doniczkę - to wolę wykorzystać to, co
mam.
Co do gustu - wykorzystałam stojący w kącie ogrodu ceramiczny pojemnik, beczkę w
zasadzie, bo średnicy z 45 i wysokości znów "z" 70 cm. Kamionkową, polewaną na
brązowo, z otworem nad dnem. Nieużyteczną, uszczerbioną u góry. Aksamitki wyglądają w
niej zjawiskowo. Każdy, kto nas odwiedza, od razu wskazuje na nią palcem, a mogłabym
to wyrzucić jako uszkodzone i "nieogrodowe" i kupić nową donicę wyrzucając dobre 150
zł.
Zresztą - nie wszystko, co nowe, ma duszę.
Co do stalowych garnków - zdarzało się i podrdzewianie, i pękanie /i to dwukrotnie/.
O lekkich wgnieceniach nie wspomnę.
Tańsze modele - znów nie wiadomo, czy się to samo nie powtórzy, markowe - dużo
droższe. I ten stalowy błysk :-/
Nie, wolę emaliowane.
Ania
|