Data: 2014-11-08 01:11:34
Temat: Re: Karmel
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 07 Nov 2014 22:15:58 +0100, Dariusz K. Ładziak napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Wed, 05 Nov 2014 11:13:20 +0100, FEniks napisał(a):
>>
>>> Garnki oceniam po solidności wykonania i muszą mieć swoją wagę,
>>> bo cienizna od razu mi podpada.
>>
>> A ja nie lubię tych dzisiejszych niewiadomojakciężkich garnków, nie widzę
>> powodu do dodatkowego dźwigania. I otóż moje najlepsze (i najstarsze)
>> garnki to takie (o dziwo) chińskie, z cienkiej stali i o cienkich (i
>> pojedynczych, nie warstwowych) dnach - stal baaaardzo twarda i sprężysta,
>> odporna chemicznie (przez 30 lat gładka tj. żadnych wżerów), iście
>> pancerna, nie sposób tego wgiąć pod uderzeniem, no chyba że by tłuc w nie
>> młotkiem; zupełnie inna niż w dzisiejszych garach, nie spotkałam takiej od
>> wtedy. Przy jednym garnku przez te 30 lat tylko uchwyt (ebonit, ale ten
>> prawdziwy) nieco się wyszczerbił i śrubeczki mocujące czasem trzeba
>> dokręcić. Cóż, wtedy jeszcze to, co chińskie, było synonimem dobrej marki,
>> jak słynne bawełniane ręczniki i szklane termosy. Cóż, od tego czasu stało
>> się z chińską jakością to, co wszyscy wiemy, a garnki to już globalnie
>> spsiały - tylko Tescoma (mi) pozostała do kupowania "w ciemno".
>>
>
> Ikselko, współczesne garnki nierdzewne _muszą_ mieć ciężkie dno - bo w
> tym dnie mają zaspawany puc (tak ze cztery - pięć milimetrów grubości)
> zwykłej stali czarnej. Bez tego nie da rady gotować na kuchni
> indukcyjnej - cienka i słabo magnetyczna nierdzewka po prostu by się nie
> nagrzewała dostatecznie.
Mówisz do mnie jak do dziecka - WIEM, że mają wartswowe dna. No ale te
ścianki jak w czołgu to chyba niekoniecznie?
|