Data: 2018-05-28 16:43:22
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
d...@g...com napisały:
> Jesteś mistrzem małej formy ))
Ktoś kiedyś pisał, że dużej.
> Pisać się nie chce bo za gorąco ale dokończę....
> Na samą myśl o perelowskiej kiełbasie z handlu uspołecznionego dostaję
> torsji. (Nie mówiąc już jakie skarby można było czasami znaleźć w środku)
Wiem, wiem, w kuchni nie godzi się ze szczegółami o takich rzeczach
opowiadać. Jako dziecko dostałem. Nie na myśl, tylko w realnym zetknięciu.
Potem praktyk straszenia mnie kiełbasą poniechano.
> Ludzie którzy mieli szczęście nie stać w kolejkach po resztki mięsne bo
> mieszkają na wsi i mogli sami się zaopatrzyć nie powinni się wypowiadać
> tak stanowczo bo to zaburza proporcje całości tamtego klimatu.
> Większość jadła źle albo bardzo źle...
Jako dziecko z rodziny inteligencji (pracującej, ciężko) okresowo w ogóle
nie jadałem mięsa. Raz, że stanie w kolejchach wszyscy zgodnie uzanwaliśmy
za uwłaczające godności, nawet gdyby ktoś miał na to czas. A dwa, to co
można było "wystać" nie przeszłoby przez wewnętrzną domową kontrolę jakości.
> Nie wspomnę o wyrobach czekoladopodobnych zwanych szumnie czekoladą itp.
To dopiero później. Jeszcze długo po wojnie dawniejewedel robił dobrą
czekoladę. To trudniej zepsuć częściowo, tak jak produkcję wędlin.
--
Jarek
|