Data: 2018-05-30 23:08:49
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Animka pisze:
>
>> W PRL było mało mięsa. Eksportowali do ZSRR. Natomiast parę znajomych
>> osób mi mówiło, że polskie szynki były w sprzedaży w Anglii i Ameryce.
>
> Zawsze podczas wyjazdów zagranicznych szukaliśmy wszędzie Śladów Polskości,
> a w tym puszek z szynką w sklepach. Raz widziałem -- leżała pośród wielu
> innych podobnych towarów. Zainteresowanie nią też podobne.
>
> Tylko telewizji wmawiano ludowi, że to jakiś światowy rarytas. A lud jak
> to lud -- wyobrażał sobie, że jak szynka w sklepie, to i kolejki po nią.
> Inaczej nie umiał.
>
> Ja dzisiaj często kupuję w Polsce wędliny pochodzenia zagranicznego (jeśli
> moje kupowanie wędlin można nazwać częstym). I też nie muszę się o nie
> zabijać -- po prostu są. Inni kupują co innego, to co lubią. Normalność.
> Nuda po prostu. Ale niektórzy wciąż do tej nudy nie mogą się przyzwyczaić.
>
Najszybciej przyzwyczaili się ci, co za czerwonej komuny na te ,,wyjazdy
zagraniczne" tak wciąż jeździli.
Wiemy, co to kosztowało.
Dziś będziecie jeszcze w żywe oczy kłamać, że za czerwonej komuny KAŻDY
miał paszport w kieszeni albo dostawał go z UB na życzenie i hulał po
świecie do upadłego.
A ci, co twierdzą, że trzeba się było władzy odpowiednio hmmm...
przypodobać, żeby tak co rusz wypuszczała, i że jednak byli tacy, ktôrym
wydania paszportu stale odmawiano, to ,,sieroty po PRLu" i w ogóle kłamcy
:->
Rodzina MŚK z tych, co ich nie puszczali. Bo nigdy niczego nie podpisali,
AKowscy wywrotowcy jedni. Nawet 70-letniej ciotki, której brat lotnik
został po wojnie w GB, do tego brata ani razu nie puszczono, nawet gdy
śmiertelnie zachorował. Od wojny się nie widzieli i już nie zobaczyli. Bo
taka wolność wyjazdów była. :->
--
XL
|